"Jako szef sztabu apeluję do autorów sondaży"

Szef sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego Marek Wikiński przegrał zakład z redaktorką Gazety Wyborczej i musiał biegiem okrążyć urząd miasta w Radomiu. Założył się o wynik, jaki miał uzyskać szef SLD w pierwszej turze wyborów, Wikiński obstawiał przekroczenie 15 proc. Jednocześnie obwinia przedwyborcze sondaże za odebranie głosów Napieralskiemu. Część wyborców zagłosowała na Bronisława Komorowskiego tylko dlatego, że sondaże wskazywały, że wszystko może się rozstrzygnąć w pierwszej turze. - Apeluję, by od najbliższych wyborów 4-go lipca prezesi pracowni badań opinii publicznej dzień po ogłoszeniu wyników wyborów obiegali tyle razy budynek Państwowej Komisji Wyborczej, o ile procent pomylą się w sondażach - mówi ubrany w sportowy dres Marek Wikiński (SLD).