Jak wyjść z nicejskiego pata
Dziś, gdy w Warszawie premier Miller będzie
rozmawiał z kanclerzem Schroederem o kompromisie w sprawie
systemu głosowania w przyszłej UE, liderzy PO będą przekonywać
ekskanclerza Kohla i kierownictwo opozycyjnej CDU do swej wizji
kompromisu w Berlinie - pisze "Gazeta Wyborcza".
Zdaniem komentatora dziennika Jacka Pawlickiego, gra o miejsce Polski w Unii toczyć się więc będzie już na dwóch fortepianach. Czasy, w których opozycja i partia rządząca śpiewały chórem "Nicea albo śmierć", odeszły w niepamięć.
Socjaldemokratyczna sonata na temat konstytucji UE w tonacji "szlachetne ustępstwo w imię europejskiej jedności w obliczu zagrożenia terroryzmem" zabrzmi dziś w domu premiera na Ursynowie. Premier Leszek Miller już chyba podjął decyzję, nie zwracając uwagi na zaostrzenie tonu PO przestrzegającej przed kapitulacją w sprawie konstytucji - uważa komentator.
Według niego, pomocną dłoń podaje Millerowi socjaldemokrata Gerhard Schroeder. Kanclerz zdecydował się rozmawiać poważnie o przyszłości Europy z premierem, o którego rychłej dymisji mówi cała Polska. Schroeder nie robi tego jednak z altruizmu - wie bowiem, że z osłabionym wewnętrznie i zewnętrznie (strata hiszpańskiego sojusznika) Millerem rozmawia się łatwiej (...) Kanclerz wie też, że szermujący ostrymi hasłami Rokita może być dużo trudniejszym partnerem do rozmów niż Miller - podkreśla Jacek Pawlicki. (PAP)