Jak wiceminister walczył z mafią
B. wiceminister finansów Wiesław Ciesielski,
przesłuchiwany przez sejmową komisję śledczą ds. PKN
Orlen, powiedział, że straty budżetu z powodu oszustw w branży
paliwowej w 2000 roku wyniosły niemal półtora miliarda złotych.
Ciesielski tłumaczył posłom, jak resort finansów walczył z mafią.
24.06.2005 13:35
Ciesielski, obecnie poseł SLD, który w latach 2001-2004 był Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej przyznał, że mafia paliwowa wykorzystywała różnice w podatku akcyzowym na oleje: napędowy i opałowy. B. wiceminister ocenił też, że okres najkorzystniejszy dla działania mafii paliwowej i wykorzystania różnic w akcyzie na oleje to lata 1999-2000.
Zapytany, co jako szef kontroli skarbowej zrobił, by ukrócić działanie mafii paliwowej, Ciesielski odparł, że w lutym 2002 r. podległe mu służby zajęły się problemem podatku akcyzowego.
Jego zdaniem, właśnie wtedy "skupiono różne organy państwa" do walki z mafią paliwową i zaczęto na tym polu odnosić sukcesy. Przypomniał, że prokuratura prowadziła lub prowadzi ok. 2400 spraw przeciwko mafii paliwowej.
Ciesielski nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie wiceprzewodniczącego komisji Zbigniewa Wassermanna (PiS), czy może podać przykłady ujawnienia przez organy kontroli skarbowej majątków baronów paliwowych. Tłumaczył, że od roku nie ma dostępu do danych resortu finansów.
Ciesielski powiedział, że kiedy odchodził z resortu, miał przygotowaną koncepcję zrównania akcyzy na oleje: napędowy i opałowy. Dodał, że już na początku 2002 roku główna konkluzja prac analitycznych, prowadzonych w wywiadzie skarbowym mówiła, że trzeba ujednolicić stawki podatku akcyzowego na wszystkie komponenty do produkcji paliw.
Przyznał, że pomysł na zrównanie akcyzy na oleje napędowy i opałowy miał zwolenników i przeciwników. Zwolennikami byli ci, którzy wiedzieli, że to spowoduje bezsens przekrętów paliwowych. Z drugiej strony chodziło o wpływy do budżetu i interesy np. tych, którzy opalali domy olejem opałowym - wyjaśniał. Dodał, że w 2002 roku uważał, że należy zrównać akcyzę, ale nie mogłoby się to obejść bez stosowych rekompensat. Stanowisko takie przygotowywałem - dodał.
B. wiceminister zaprzeczył jakoby zlecał kontrole w konkretnych firmach, a w innych takich kontroli zabraniał.
Czy to prawda - pytał Andrzej Grzesik (Samoobrona) - że wręczał pan listy firm, w których trzeba przeprowadzić kontrolę i znaleźć haki, oraz firm, w których kontroli być nie powinno.
Bzdura - odparł Ciesielski. Dodał, że jeśli ktoś tak twierdzi, powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury.