Jak się traktuje dzieci, które mówią za dużo...
Szwecja ma opinię kraju, w którym dzieci mają wyjątkowo dużo do powiedzenia. Okazuje się, że nie zawsze i nie wszystkim to odpowiada. Niedawno w przedszkolu w gminie Alingsas zdarzył się incydent, który zbulwersował cały kraj. O całej sprawie czytamy w "Rzeczpospolitej".
20.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 08:46
Chłopiec w czasie posiłku pokazał przedszkolankom język i wiele razy powtórzył pod ich adresem inwektywy. Doprowadzone do furii przedszkolanki ukarały chłopczyka w specyficzny sposób: wysypały mu na język pieprz. Wszyscy zgodnie orzekli, że wychowawczynie dopuściły się dużego nadużycia. Opracowano nowy plan działania dla pedagogów, aby po takie metody nikt więcej już nie sięgał.
A to nie pierwszy taki incydent. Niedawno 60-letnia nauczycielka zamknęła ucznia w szafie, bo ten wcześniej sam do niej wszedł. Kobietę zawieszono w obowiązkach. Z kolei trzyletniemu chłopczykowi przedszkolanki zakleiły usta taśmą, bo za dużo gadał w czasie śniadania. Dziewczynkę pozostawiono samą w sali, bo płakała – oburzeni rodzice uznali to za karę.