Jak potoczy się wojna? Generał wskazuje trzy scenariusze
- Nadal są nadzieje na rozejm w ciągu roku, ale nie pokój - powiedział w rozmowie z ukraińskim portalem Obozrevatel generał Igor Romanenko, były zastępca szefa Sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy. Jego słowa cytuje też agencja Unian.
23.06.2022 09:12
Według prognozy generała Igora Romanenki, dotyczącej dalszego przebiegu wojny, wyszczególnić można trzy scenariusze. Pierwszy z nich to zajęcie całego Donbasu przez rosyjskich okupantów. Romanenko podkreślił bowiem, że rosyjska armia skoncentrowała wszystkie swoje siły w kierunku całkowitego opanowania obwodu donieckiego.
- Całkowite zajęcie obwodu Ługańskiego, potem Doniecka. Wróg używa drogiej siły, przed niczym się nie zatrzymuje. Rosja może zmobilizować około 17 milionów (ludzi - red.), a my możemy zmobilizować około dwóch milionów. Jest różnica. Tak, jest takie niebezpieczeństwo. Ale wszystko zależy od tego, jak szybko i masowo będziemy wspomagani bronią ciężką - stwierdził generał Romanenko.
Do tego czasu - jak kontynuował - ukraińska armia musi broni się za pomocą obecnie dostępnego arsenału.
Dalszy przebieg wojny. Generał Sił Zbrojnych Ukrainy wymienia trzy możliwości
Drugim potencjalnym rozwiązaniem jest chociażby tymczasowe zawieszenie broni. - Wróg nadal nie może zdobyć Siewierodoniecka. (…) Jest też Łysyczańsk (…), choć zadaje asymetryczny cios z Izium - stwierdził wojskowy.
Ukraiński ekspert uważa, że nawet w przypadku wyrównania sił, "kwestia rozejmu" może zostać zrealizowana w ciągu roku - ale nie ma mowy o tzw. zawarciu pokoju. - Rosja nie zgodzi się na pewne warunki, Ukraina również na niektóre się nie zgodzi. W tym przypadku może być realizowana druga opcja - powiedział Romanenko.
W ramach trzeciego scenariusza, zdaniem wojskowego, Rosja mogłaby przeanalizować swoje dotychczasowe "cele militarne" i "ogłosić zwycięstwo".
"Zgodzą się na to, na co nie zgodziliby się w innych okolicznościach"
- Kiedy otrzymamy dużą, wystarczającą pomoc, nasz potencjał militarny przekroczy potencjał Rosji i zaczniemy bić wroga (…). W takim wypadku zgodzą się na to, na co nie zgodziliby się w innych okolicznościach - oznajmił generał Romanenko.
Agencja Unian przypomina, że Rosja obecnie kumuluje najwięcej swoich sił w Donbasie. Wciąż trwają zacięte walki o Siewierodonieck. Eksperci z amerykańskiego Instytut Studiów nad Wojną (ISW) prognozują, że w niedalekiej przyszłości rosyjscy najeźdźcy mogą zająć także Łysyczańsk.
W poniedziałek 21 czerwca br. okupanci ponownie zaatakowali pozycje ukraińskie w kierunku Słowiańska oraz Charkowa. Według szefa Ośrodka Studiów Wojskowo-Prawnych Aleksandra Musienki, celem Rosji jest zdobycie Siewierodoniecka, przejście z południa do Łysychańska i uderzenie z Popasnej - z późniejszym objęciem kontroli nad trasą Łysyczańsk-Bachmut.
Z kolei niedawno premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson stwierdził – na podstawie danych, zebranych przez brytyjskie służby - że Rosja może wyczerpać swoje zasoby podczas walk o Donbas.
Źródło: Obozrevatel/Unian
Przeczytaj także: