PolskaJak funkcjonariusze ABW pozyskują mieszkania w stolicy?

Jak funkcjonariusze ABW pozyskują mieszkania w stolicy?

"Nasz Dziennik" pisze, że sposobem funkcjonariusza ABW na mieszkanie w stolicy jest służbowy przydział połączony z... meldunkiem żony i dzieci. Agencja natomiast w specjalnym komunikacie wyjaśnia, że lokale uzyskuje się w wyniku działalności inwestycyjnej właściwej Agencji.

23.08.2008 | aktual.: 23.08.2008 09:15

Tylko w samej Warszawie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dysponuje prawie tysiącem mieszkań służbowych o powierzchni najczęściej od 50 m kw. wzwyż. Podobna liczba lokali mieszkalnych w stolicy już została wykupiona przez funkcjonariuszy lub byłych funkcjonariuszy tej służby - pisze gazeta.

Zdaniem "ND", pracownicy ABW mają jednak prostszy sposób na zatrzymanie lokalu: po uzyskaniu służbowego przydziału meldują w nim rodzinę. W ten sposób blisko stumetrowy apartament użytkuje rodzina pułkownika Jacka Mąki, wiceszefa ABW. Atrakcyjne lokale przejmują też pracownicy innych służb - obecny szef ABW Krzysztof Bondaryk otrzymał piękne mieszkanie na Ursynowie jeszcze jako pracownik Straży Granicznej.

Pytania gazety o ten proceder wywołały konsternację w ABW. Na odpowiedź redakcja czekała blisko dwa tygodnie, a i tak niektóre zagadnienia, o których wyjaśnienie prosili dziennikarze, zostały pominięte - akcentuje "Nasz Dziennik".

W odpowiedzi na podjęty przez dziennik temat ABW na swojej stronie internetowej zamieściło komunikat, w którym pisze: "Na lokale mieszkalne dla funkcjonariuszy przeznacza się lokale uzyskane w wyniku działalności inwestycyjnej właściwej Agencji oraz pozostające i przekazane do dyspozycji Szefa tej Agencji. (...) Nie istnieją żadne preferencje dla funkcjonariuszy ABW dotyczące najmu, użytkowania bądź wykupu lokali komunalnych. (...) Nie istnieje odrębny tryb wykupu i odrębne warunki sprzedaży lokali mieszkalnych dla funkcjonariuszy ABW".

Rzeczniczka ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska poinformowała Wirtualną Polskę, że Agencja rozważa podjęcie kroków prawnych wobec autora artykułu "Naszego Dziennika".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)