Jak bez wysiłku zarobić milion
Jak mając 14 tys. zł zarobić bez wysiłku
milion - wiedzą notable z Pruszcza Gdańskiego - ujawnia "Gazeta
Wyborcza", która opisuje historię pewnego cichego przetargu.
12.03.2005 | aktual.: 12.03.2005 07:23
W 2000 r. gdańska Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa rozpisała przetarg na sprzedaż 20 ha gruntów przy pierwszym węźle planowanej autostrady A1 w Rusocinie koło Pruszcza Gdańskiego.
Tego przetargu w ogóle nie powinno być. Starosta miał obowiązek przejąć grunty na mocy ustawy o reformie administracyjnej z 1999 r. Wystarczyło wysłać pismo do wojewody i dokonać zmian w księgach wieczystych. Starosta tego nie zrobił - dzięki niemu Agencja mogła sprzedać grunty znajomym i krewnym.
Informacja o przetargu rozkolportowana została po cichu i wśród swoich - mała kartka z ogłoszeniem zawisła na tablicy ogłoszeń w siedzibie Agencji, kolejna u sołtysa Rusocina i w siedzibie gminy. Nie było ogłoszeń w prasie, bo takie ogłoszenia daje się, gdy chodzi o sprzedaż nieruchomości powyżej 50 ha - tłumaczy Michał Kubach (SLD), szef gdańskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych, następczyni AWRSP.
Do cichego przetargu stanęli sami swoi - na liście nabywców rusocińskich gruntów "GW" znalazła nazwiska synów, braci, szwagierek radnych Pruszcza i powiatu gdańskiego oraz byłych pracowników AWRSP, w tym byłego szefa sekcji gospodarowania zasobem Agencji Stanisława Holendra.
Działkę kupił też Tadeusz Bąkowski, do niedawna dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych w Rusocinie. O tym przetargu wiedzieli tylko ci, co mieli wiedzieć. Czy to nie dziwne, że ziemię tam kupiło tak dużo ludzi z Agencji? Przecież w Gdańsku nie brak majętnych ludzi, którzy chętnie też zrobiliby interes życia - mówi jeden z radnych powiatu.
Nabywcy płacili średnio ok. 14 tys. zł za hektar. Dziś, gdy budowa autostrady A1 ma ruszyć za kilka miesięcy, wartość hektara przy węźle w Rusocinie sięga miliona złotych. Niedawno Poczta Polska zapłaciła ponad pół miliona złotych za hektar przy biegnącej do przyszłego węzła ulicy Zastawnej w Pruszczu.
Jednemu z tych, co zrobili złoty interes, oferowano niedawno nawet 600 tys. za hektar, ale odrzucił ofertę. Za mniej niż milion tego nie sprzedadzą - mówi inny radny. (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Gazeta Wyborcza - Autostradą po milionGazeta Wyborcza - Autostradą po milion