PolskaJadwiga Staniszkis: oddanie śledztwa Rosji było politycznym błędem Donalda Tuska

Jadwiga Staniszkis: oddanie śledztwa Rosji było politycznym błędem Donalda Tuska

Owszem, zgadzam się, że rząd zrobił zdecydowanie za mało aby odzyskać wrak Tupolewa. I że oddanie stronie rosyjskiej śledztwa było historycznym i politycznym błędem Tuska. Błędem, którego motywy i przebieg muszą być wyjaśnione. Ale rozumiem też motywy większości sejmowej, która odrzuciła tekst apelu do Rosji - pisze prof. Jadwiga Staniszkis w felietonie dla Wirtualnej Polski.

Bo każda gra z Rosją – czy to przeciwko własnemu rządowi (jak zrobił PiS, mimo że jego tezy o haniebnych zaniedbaniach są prawdziwe), czy to – przeciwko własnemu społeczeństwu ( jak robili komuniści), czy to - przeciwko szansie na prawdę ( jak zrobił premier Tusk, godząc się na rosyjską propozycję w sprawie śledztwa), jest niedopuszczalna.

Nie tylko komunizm, także komunizm niejako zza grobu (już w czasie transformacji) łamał charaktery. Zapytanie strony rosyjskiej o przeszłość przodków obu pilotów nic nie wnosi do sprawy, ale jest, nastawionym na zastraszenie, sygnałem: dajcie nam „otczestwo” a my w naszych kartotekach znajdziemy resztę.

Jeszcze w trakcie „okrągłego stołu” (marzec '89), na spotkaniu – wciąż tajnej – Komisji Krajowej Solidarności (bez Wałęsy, ale z udziałem kilku przedstawicieli opozycji) dyskutowano kto ma zostać prezydentem: Jaruzelski czy Kiszczak. Wybrano pierwszego. I głosowano: tylko jeden członek KK był przeciw. I nie zrobił kariery w III RP. Selekcja? Badanie poziomu radykalizmu działaczy Solidarności? Trzeba pamiętać, że w tym czasie zmienił się szef KGB: Czebrikowa zastąpił Kriuczkow, zresztą późniejszy puczysta.

Potem – w czerwcu '89 – była, znów łamiąca charaktery, zgoda na zmianę ordynacji wyborczej w trakcie wyborów do parlamentu, aby uzgodniona proporcja udziału kandydatów strony rządowej była zachowana. „Nocna zmiana” obalająca rząd premiera Olszewskiego, inwigilacja prawicy w czasie rządów Suchockiej, grupa Lesiaka produkująca fałszywki na polityków prawicy, głosowanej małej konstytucji (legalizującej nowy porządek) jako aneksu do konstytucji komunistycznej (co legalizowało post mortem – PRL). Nie mówiąc już o pomyśle Wałęsy żeby wysłać do puczystów (1991) telegram gratulacyjny.

Komunizm powoli odchodzi do historii, ale jego metoda kontrolowania przez uwikłanie, strach, łamanie charakterów, przeżyła ów ustrój. W tym także, nawyk klientelizmu. Jest to niedopuszczalne. Nawet gdy jak PiS, ma się rację w sprawach dowodów tragedii smoleńskiej. Nie można bowiem choćby jednym niezręcznym zdaniem dewaluować własny rząd – nawet gdy źle działa – wobec ex-imperium w którego orbicie przez lata musieliśmy żyć.

* Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (360)