Jadwiga Staniszkis: do czego doprowadzi zestrzelenie malezyjskiego samolotu?
W sierpniu 1983 roku, przy wschodniej granicy Związku Sowieckiego, zestrzelono pasażerski samolot należący do południowo koreańskich linii lotniczych.
21.07.2014 | aktual.: 21.07.2014 11:21
Według Wołkonogowa (ale tylko w wersji gazetowej, która nie weszła do książkowego wydania biografii Andropowa - wtedy I sekretarza KPZR) decyzja o zestrzeleniu została podjęta w Moskwie. Celem - ostateczne odsunięcie marszałka Ogarkowa, autora koncepcji „obrony przez atak”, czyli lokalnej wojny w Europie. Ogarkow miał tak potężny status w armii (a armia w państwie ), że był aż do zrzucenia na niego winy za atak – nieusuwalny.
Andropow (przedtem szef KGB) już w tym czasie umierał na raka nerek: ostatni raz pokazał się publicznie we wrześniu 1983. Dymisja Ogarkowa i wysłanie na Zachód sygnału o głębokich podziałach w elicie sowieckiej (właśnie na tle scenariusza wojennego) doprowadziło do politycznych rozmów Wschód-Zachód. Gromyko ogłosił możliwość stworzenia w Europie Środkowej buforowej, neutralnej strefy. Koniec komunizmu został w ten sposób przesądzony i pisałam o tym w książce "Postkomunizm".
Czy zestrzelenie malezyjskiego samolotu w rejonie Donbasu to część podobnego scenariusza? Czy dopiero teraz Moskwa będzie mogła się pozbyć donbaskiego komendanta Strelkowa, którego nie była w stanie w pełni kontrolować?
Nawet nie trzeba było rozkazu zestrzelenia: wystarczyło małpie dać brzytwę (system BUK). I czekać aż zdarzy się nieszczęście. Czy owa tragedia doprowadzi do przełomu i poważnych negocjacji?
Zobaczymy: to tylko hipoteza. A inna plotka o samolocie załadowanym trupami też ma korzenie w historii.
Specjalnie dla WP.PL Jadwiga Staniszkis