- Chyba nie ma historyków, którzy nie wypowiadali się negatywnie o wprowadzeniu stanu wojennego – podkreśla minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz. - Antoni Dudek postawił tezę, że po wyborach 4 czerwca 1989 r. podtrzymywanie ustaleń Okrągłego Stołu wydaje się bezzasadne. Wydaje się to nieroztropne, bo dostaliśmy mandat demokratyczny do powiedzenia, że te postanowienia nie mogą być dłużej w mocy – dodaje.