Jacek Zdrojewski: Belka będzie kompromitował kogo innego

Marek Belka to człowiek, który dla kariery przeszedł do SLD. Był wicepremierem pierwszej ekipy, pierwszego rządu Leszka Millera. W związku z czym dla mnie to jest postać nie warta komentarza, powiem szczerze. Ja się cieszę, że on z SLD odszedł. Będzie kompromitował teraz tę partię, do której przechodzi, będzie działał na jej konto, na jej rzecz - powiedział Jacek Zdrojewski, przewodniczący Rady Mazowieckiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej, gość "Salonu Politycznego Trójki".

21.03.2005 | aktual.: 21.03.2005 14:59

Jolanta Pieńkowska:Dzień dobry. Dziś gościem "Salonu politycznego" Trójki jest Jacek Zdrojewski - mazowiecki baron SLD.

Jacek Zdrojewski:Dzień dobry. Z tym baronem prosiłbym jakoś ostrożniej.

Jolanta Pieńkowska:To specjalnie tak zrobiłam. Dlatego, że jak zapytałam jak gościem w tym studiu był Krzysztof Martens i przedstawiłam go podkarpacki baron SLD to powiedział, że juz się przyzwyczaił.

Jacek Zdrojewski:No nie, ja z tym walczę - powiem szczerze, dlatego, że to jest taka nazwa, która w moim przekonaniu dla działaczy partii lewicowych jest lekko deprecjonująca i kompromitująca.

Jolanta Pieńkowska:Gdy Marek Belka w sobotę ogłosił, że 5 maja nie tylko podaje się do dymisji, ale wstępuje do nowej partii i rozpoczyna kampanię na jej rzecz pan powiedział, że Marek Belka przekroczył granice śmieszności. Pytanie, czy SLD nie przekracza granicy śmieszności dalej wspierając ten rząd?

Jacek Zdrojewski:W moim przekonaniu przekracza. Ja powiem szczerze, że zachowanie Marka Belki to z punktu widzenia oceny politycznej, bo w polityce tez obowiązują pewne zasady i pewne normy przyzwoitości i on złamał te zasady i przekroczył normy przyzwoitości. I to jest takie żałosne zachowanie.

Jolanta Pieńkowska:No, ale jedni mówią, że zachowuje się jak człowiek honoru, który powiedział, że jest wynajęty na rok i po roku zgodnie z obietnicą odchodzi. Inni mówią, że zachowuje się jak szczur, który ucieka z tonącego okrętu.

Jacek Zdrojewski:Jaki człowiek honoru? Przecież to jest człowiek, który dla kariery przeszedł do SLD. Był wicepremierem pierwszej ekipy, pierwszego rządu Leszka Millera.

Jolanta Pieńkowska:Ale nie chciał kopać się z koniem i odszedł.

Jacek Zdrojewski:Tym niemniej wprowadził określone zasady i reguły gry rozwoju gospodarczego. Kazał zapłacić SLD za to olbrzymie koszty polityczne i społeczne. To był człowiek, który wykorzystywał SLD wbrew swoim przekonaniom - jak się okazało. Dlatego, że okazało się, że jest ortodoksyjnie liberalny, wolnorynkowy, nie ma nic wspólnego z lewicą. Teraz z tej lewicy rejteruje. W związku z czym dla mnie to jest postać nie warta komentarza, powiem szczerze. Ja się cieszę, że on z SLD odszedł. Będzie kompromitował teraz tę partię, do której przechodzi, będzie działał na jej konto, na jej rzecz.

Jolanta Pieńkowska:A dlaczego ma kompromitować Partię Demokratyczną. Bo Władysław Frasyniuk wiąże z przejściem Marka Belki do tej Parii ogromne nadzieje...

Jacek Zdrojewski:Bo polityk bez zasad i bez norm przyzwoitości zawsze będzie politykiem, który będzie kompromitował strukturę polityczną, w której działa.

Jolanta Pieńkowska:No, ale to ja wrócę do tego pierwszego pytania czy SLD nie kompromituje się dalej wspierając rząd Marka Belki w tej sytuacji.

Jacek Zdrojewski:SLD przyjęło pewną normę takiej propaństwowej działalności, odpowiedzialności za państwo. W tym sensie, iż robi wszystko aby odbyło się referendum konstytucyjne. I tutaj dlatego te decyzje o tym jesiennym terminie wyborów, i te zaciskanie zębów i tak naprawdę trwanie przy tym rządzie.

Przeczytaj całą rozmowę.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)