PublicystykaJacek Żakowski: Kukiz, serią pal!

Jacek Żakowski: Kukiz, serią pal!

Nagrałeś, co nagrałeś. To stało się kiedyś. A teraz tamtego ciebie nie ma. Jesteś całkiem nowy ty. Skórę masz może tę samą, ale rolę, pozycję, znaczenie, wpływ na ludzi - inne. Wtedy to była, na moje oko, niezbyt mądra zabawa. Dziś to już jest groza. I twoja odpowiedzialność. Głowa mała, żeby zrozumieć, jaka odpowiedzialność teraz spoczywa na tobie. Chyba jeszcze tego nie rozkminiłeś. A jest pora - pisze Jacek Żakowski dla Wirtualnej Polski po skandalicznych słowach Pawła Kukiza na Facebooku.

Jacek Żakowski: Kukiz, serią pal!
Źródło zdjęć: © Eastnews | Wojciech Strozyk
Jacek Żakowski

Poseł Paweł Kukiz, przewodniczący klubu parlamentarnego Kukiz'15, wrzucił na Facebooku taki wpis: I na dobranoc - obrońcom "demokracji" dedykuję (zobacz)
: "Jak ja was kurwy nienawidzę! PO - SLD siostry dwie". Nie mogłem uwierzyć, kiedy to zobaczyłem. Bo jest tam wyśpiewana przez Kukiza zwrotka, która brzmi tak: "Rozpasłe mordy, krzywe ryje. Ku...two wszędzie, tam gdzie wy. Jak ja was k...y nienawidzę. Jak do was bym z kałacha bił". Ponieważ znamy się (choć przelotnie i ostatnio raczej niezbyt życzliwie) od lat, chciałbym mu uświadomić, co zrobił. Bo dotąd mnie martwił, a teraz mnie przeraził.

Walisz, Paweł. Serią. Normalnie. Tak z biodra. Jak ci się marzyło. Długą serią. Tratatatata. I już leżą. Starzy i młodzi. Kobiety, dzieci, mężczyźni. Jedni na drugich. Ciała jeszcze ciepłe. Krew się sączy. Ze sterty czy dołu z wapnem jeszcze słychać jęki.

Zmiana magazynka. Przestawiasz kałacha z automatu na pojedyncze strzały. Podciągasz cholewy saperek, żeby mniej chlapało na spodnie. Wchodzisz na tę stertę albo stajesz nad dołem. Rusza się, stęka - to trach. Już się nie rusza, nie stęka. Następny. I następny. I jeszcze jeden, jedno albo jedna. Aż przestaną się ruszać i zapadnie cisza. Uff, zabezpieczasz kałacha. Nareszcie dobrze się czujesz.

Zrealizowałeś swoje wielkie marzenie. Już nikt ci nie powie, że jesteś komunistycznym wentylem, który w 1983 roku, ku uciesze gawiedzi i władzy, szarpał w Jarocinie druty oraz gardło, kiedy antykomuniści ganiali się z ZOMO na ulicach, dostawali po plecach pałami, gnili po kryminałach.

Teraz jesteś gościu. Już ci nikt nie powie, że się pietrasz. Ani że "trzynastego grudnia spałeś do południa", jak twój polityczny sojusznik. Z tym kałachem bardzo ci do twarzy i nikt ci nie podskoczy. A już na pewno żaden "ku...wski obrońca demokracji". No i są laski, które to strasznie kręci. Skóra, kałach, krew na butach - twardziel.

No, Paweł, pojechałeś. Z tą dedykacją dla "obrońców demokracji" po prostu przegiąłeś. Rymowanka "PO-SLD siostry dwie", może nawet jest po twojemu śmieszna. Teledysk, jak teledysk. Politycy są jak piorunochrony. Dobrze, czy źle - tak jest. Masz kłopot z emocjami - walisz w polityka. Normalka w jakimś sensie. Ale nawet jak na polityków, pojechałeś po bandzie i wypadłeś.

Ale ty to dedykowałeś "obrońcom >demokracji<". W tym kontekście, z tym kałachem, to zdecydowanie przeginka. Tak powiedzieć do zwykłych ludzi, którzy przejęli się tym, co teraz robi PiS, bo martwią się, że to Polsce zaszkodzi - to już jest poza miarą. Tak chcesz? O tym marzysz i śnisz na stare lata? Żeby kałach grzał ci się w zimnych rękach? Żeby krew polskich "obrońców demokracji" tryskała ci na skórę albo krawat? Tak ci się majaczy?

OK. To jest chore. Ale choroby się przecież nie wybiera. Chociaż jednak trzeba się hamować, a jak nie możesz - bierz proszki. Trochę się nawet dziwię, że ci nikt z przyjaciół czy bliskich nie powiedział, żebyś się ogarnął i tego kałacha wyrzucił z piosenki.

Domyślam się, że aż takim świrem nie jesteś, żeby te swoje fantazje wcielić w życie. Myślę, że byś jednak w ten tłum stojący w sobotę pod sejmem nie walił. Ale świat pełen jest kompletnych świrów, idiotów, popaprańców. Co zrobisz, jak któryś przejmie się twoimi fantazjami i weźmie je do siebie dosłownie? W Stanach to się zdarza parę razy w roku. U nas jeszcze nie, ale zawsze musi (tfu! tfu!) być pierwszy raz. Masz to wkalkulowanie?

Kiedy nagrywałeś ten "muzyczny rzyg" swoich wstydliwych emocji, byłeś jednym z tłumu szarpidrutów, wykrzykujących wszelkiego rodzaju głupoty do rozmaitej muzy. Jednym z bardzo wielu. To jeszcze uchodziło w tłoku, chociaż moim zdaniem, już wtedy prokuratura powinna się tobą zainteresować i dokładnie zbadać sprawę. Tylko pewnie jej się nie chciało. A teraz pewnie będzie się bała. Pal sześć prokuraturę. Oni tyle spraw tu pozwalali, że głowa mała. Teraz jesteś facetem ze świecznika. Ogarniasz różnicę? Szef trzeciego klubu w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej. Ludzie cię słuchają inaczej niż szarpidruta, który kiedyś fantazjował, że dał komuś w nos, żeby bronić honoru jakiejś małej. Czy gadałeś o tym twoim problemie z rodziną - z żoną, z córkami itd. Myślałeś o tym, jak one będą się czuły, kiedy jakiś świr wywali z kałacha do tłumu i zezna, że go zainspirował pan poseł (wtedy może już minister a nawet prezydent) Paweł Kukiz, ich mąż albo tatuś?

Co było, to było. Nagrałeś, co nagrałeś. To stało się kiedyś. A teraz tamtego ciebie nie ma. Jesteś całkiem nowy ty. Skórę masz może tę samą, ale rolę, pozycję, znaczenie, wpływ na ludzi - inne. Wtedy to była, na moje oko, niezbyt mądra zabawa. Dziś to już jest groza. I twoja odpowiedzialność. Głowa mała, żeby zrozumieć, jaka odpowiedzialność teraz na tobie spoczywa. Chyba jeszcze tego nie rozkminiłeś. A jest pora.

Nie wiem, co kumasz z tego, co się w Polsce dzieje i ku czemu idziemy za twoją, między innymi, sprawą. Bardzo wątpię, żebyś mnie uważnie czytał i słuchał. Pewnie moje zdanie specjalnie cię nie obchodzi. Ale pomyśl sam i porozmawiaj z tymi, których kochasz i szanujesz. Idą święta. Będzie dobra okazja, żeby pomyśleć i porozmawiać o tym, czym jest nienawiść i co z niej może wyrosnąć, gdy ją tak obnoszą i sieją tacy ważni politycy, jak ty. Bo już nie jesteś wentylem. Teraz jesteś motorem.

Jacek Żakowski dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Opinie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3802)