Jacek Sasin u Jacka Żakowskiego o słowach Romana Giertycha: kompletna bzdura. Insynuacja niegodna polityka
- Nie wiem, co powinien (Antoni Macierewicz - przy. red.) zrobić. Myślę, że nie ma sensu polemizować z tego typu stwierdzeniami. Ja chyba machnąłbym ręką na to, bo Roman Giertych nie jest szczególnie poważnie obecnie traktowany. Jest spoza polityki - stwierdził poseł PiS Jacek Sasin w programie "WP rozmowa". Sasin odniósł się do słów Romana Giertycha, który komentował we wtorek w "Kropce nad i" decyzję polskiego rządu o rezygnacji z zakupu francuskich caracali.
12.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 20:18
- Znając Antoniego Macierewicza i widząc, jak on zlikwidował np. polską służbę wywiadu wojskowego, jak doprowadził do kompromitacji idei lustracji; w jaki sposób likwidował WSI; w jaki sposób postępował, jeżeli chodzi o katastrofę smoleńską, wybielając tak naprawdę Rosjan, to myślę, że on w tej chwili robi wszystko, by doprowadzić polską armię do stanu bezbronności - powiedział Giertych..
- Ja się zastanawiam, czy emerytura pana Antoniego Macierewicza nie będzie kiedyś płacona w rublach - stwierdził.
- Jeśli już mówić o komisji śledczej, to raczej trzeba byłoby wyjaśnić powiązania polityków opozycji z Airbusem. Media mówią o fundacji pani poseł Zakrzewskiej, która dostawała od Airbusa wsparcie. O pośle Kierwińskim współpracującym z jedną z firm Airbusa w Polsce. Pewnie warto o tym rozmawiać. Nie wiem, czy komisja śledcza powinna głęboko w tajemnicę handlową, negocjacji, ofert wchodzić. Nie wiem, czy jest to w ogóle możliwe, czy można tego typu rzeczy ujawniać, nie narażając się na zarzuty zniweczenia tajemnicy handlowej i na odszkodowania - komentował Sasin w "WP rozmowie".
- Nie narażamy się. Rozumiem, że Airbus próbuje podgrzać atmosferę całkowicie nieuzasadnionym oczekiwaniem odszkodowań. Nie ma żadnych przesłanek - były zgodnie z harmonogramem realizowane negocjacje, nie dały efektów. To, że robią to, wynika też z tego, że czują, że mają polityczne wsparcie w Polsce. Opozycja wyraźnie się zaangażowała po stronie Airbusa, zwłaszcza PO - dodał.
Polityk odniósł się również do stanowiska kierownictwa Airbus Helicopters, które zapewniało, że negocjacje miały dać w Polsce 6 tys. miejsc pracy. - Tu jest spór. Bo mieliśmy szybką odpowiedź wiceministra rozwoju, że mowa była o 250-300 miejscach pracy, a nie 6 tys - oznajmił Sasin.
- Komisja śledcza musi być, bo inaczej się nie dowiemy - wtrącił Żakowski.
- Nie. W tej chwili mamy komisję ws. Amber Gold. Rozumiem, że PO obawia się wyników jej pracy, więc chce teraz kolejnych, żeby zaciemnić ten obraz. Nie ma sensu mnożyć komisji w sprawie, gdzie wszystko jest jasne. Bo w sprawie Airbusa wszystko jest jasne. Negocjacje w sprawie offsetu trwały, strony nie osiągnęły porozumienia i się po prostu rozeszły. Tak to w negocjacjach bywa - powiedział Sasin.