"Spokojnie, to tylko awaria". Takiej riposty się nie spodziewali
W Sejmie w trakcie głosowań doszło do awarii systemu. Z tego powodu posiedzenie się wydłużyło. Części posłów się to nie spodobało. - Przecież to jest awaria systemu, a nie moja. Ja jestem w formie - przekazała marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wywołując poruszenie na sali.
W czwartek ok. godz. 20.15 w trakcie bloku głosowań w Sejmie doszło do awarii systemu do głosowania. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła kilkanaście minut przerwy.
Awaria w Sejmie. Marszałek ogłosiła przerwę
Do awarii sejmowego systemu do głosowania doszło w trakcie głosowania poprawek ustawy dotyczącej zamrożenia cen energii elektrycznej.
- Przed chwilą ktoś powiedział, że taki atak był na Słowacji. Jeśli pan sobie kpi z tego, to nieładnie - powiedziała marszałek Elżbieta Witek do jednego z posłów.
Części parlamentarzystów nie spodobało się jednak, że czas głosowań się przedłuża. - Przecież to jest awaria systemu, a nie moja. Ja jestem w formie - wyjaśniła marszałek.
Chwilę później okazało się, że przerwa w głosowaniu potrwa dłużej. - Ponieważ okazuje się, że awaria jest poważniejsza, muszę ogłosić 15 minut przerwy. Po tym czasie poinformujemy, co dalej - przekazał Witek.
Marszałek powróciła na salę ok. 20.40. - Zapraszam wszystkich na salę. Zaraz zaczynamy głosowania - przekazała.
Czytaj też:
Z czym kojarzy Ci się "polskość"? Z czego najbardziej jesteś dumny jako Polak? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ.