"J. Kaczyński wykorzystał słabość przeciwników"
Jarosław Kaczyński trafnie odczytał znaki czasu i przekształcił je w pomysł polityczny, wykorzystując słabość swoich przeciwników - ocenia w rozmowie publikowanej przez "Trybunę" prof. Janusz Reykowski, psycholog społeczny.
26.08.2006 | aktual.: 26.08.2006 06:38
PiS rządzi inaczej niż wszyscy jej poprzednicy - uważa Reykowski. Inaczej komunikuje się ze społeczeństwem, robi gesty wyraźnie zorientowane na szeroką grupę ludzi, którzy w wyniku transformacji czują się przegrani. Najnowszym przykładem takiej właśnie orientacji jest wiadomość, że prezydent przygotowuje ustawę o ochronie pracowników. To czyni z tej formacji obrońcę biednych, przegranych, pokrzywdzonych.
W opinii profesora, losy rządzącej formacji będą zależały, w dużym stopniu, od umiejętności rządzenia. Od tego jak będzie sobie radziła z wewnętrznymi i zewnętrznymi konfliktami, które ją niewątpliwie czekają. Wróży on tej partii długie trwanie, o ile nie powstanie mądry konkurent, który zaproponuje coś atrakcyjniejszego i mądrzejszego od PiS.
"Obecnie jest czas dla lidera na lewicy. Lidera, który nie tylko dostrzega, co jest złe w obecnym sposobnie rządzenia, ale także potrafi zaproponować coś nowego, odnieść się w sposób twórczy, konstruktywny do potrzeb kraju i aspiracji społecznych. Np. pokaże jak można wykorzystać potencjał społeczny, potencjał ludzkich kompetencji. Słabością PiS jest bowiem ograniczanie tego potencjału, poprzez podporządkowanie całej polityki kadrowej w państwie wąskim, partyjnym interesom" - podkreśla Janusz Reykowski. (PAP)
Więcej: Trybuna - Walka z układami