Trwa ładowanie...
28-03-2008 09:57

J. Kaczyński: nie jestem za stary do kierowania partią

Nie czułem się człowiekiem w zaawansowanym wieku i dzisiaj też się nie czuję. Gdyby tak porównać moje oceny rzeczywistości w ciągu ostatnich 18 lat i oceny moich krytyków, to chyba bym najgorzej nie wypadł. I być może, że jest tak, że to, co ja dzisiaj mówię, za jakiś czas będzie uznane za oczywiste albo w każdym razie godne rozważenia, choć dzisiaj jest traktowane jako horrendum - powiedział Jarosław Kaczyński w "Sygnałach Dnia". Komentuje w ten sposób plotki o próbach odsunięcia go od władzy. Negatywne opinie konstytucjonalistów dotyczące prezydenckiego projektu ustawy ratyfikującej traktat lizboński Kaczyński zbył jednym zdaniem: Przestałem je traktować poważnie.

J. Kaczyński: nie jestem za stary do kierowania partiąŹródło: AFP
d3k24km
d3k24km

Sygnały Dnia: Panie premierze, przy okazji traktatu duża dyskusja w mediach o Prawie i Sprawiedliwości, o przyszłości tej partii, o pana także przyszłości politycznej. „Koniec Kaczyńskiego” – tak jeden z tygodników, tygodnik "Wprost" konkretnie (ale to nie o to chodzi, bo wiele było takich publikacji) zatytułował artykuł. Jak pan się odnosi do tego typu tez?

Jarosław Kaczyński: To już drugi raz w życiu coś takiego mam. Pierwszy raz to było w 93, przy końcu 93, w 94 roku. Byłem wtedy politykiem stosunkowo młodym, czterdziestokilkuletnim, a mimo wszystko pod hasłem „stary Kaczyński” (nawet zestawiano mnie tutaj z panem profesorem Chrzanowskim, co traktowałem jako bardzo zaszczytne, ale może nieco przedwczesne, bo pan profesor jest z pokolenia moich rodziców), otóż pod tym hasłem domagano się ode mnie odejścia po przegranych wyborach. I to nie tylko w partii, chociaż i to miało miejsce wtedy, ale także właśnie poprzez różne publikacje czy nawet poprzez jakieś pytania stawiane mi na częstych wtedy spotkaniach z wyborcami. Ja wtedy nie uległem, nie czułem się człowiekiem w zaawansowanym wieku i dzisiaj też się nie czuję. Jeżeli chodzi o cenę partyjną...

To jest zarzut, że pan stracił kontakt z rzeczywistością.

- Jeżeli chodzi o cenę partyjną, to ona została przeprowadzona na zjeździe partii i wobec tego do 2010 roku pozostaje aktualna. A co do moich związków z rzeczywistością, to znaczy umiejętnością oceny rzeczywistości, to jak mi się wydaje pod tym względem się specjalnie nie zmieniłem. Gdyby tak porównać moje oceny rzeczywistości w ciągu ostatnich 18 lat i oceny moich krytyków, to chyba bym najgorzej nie wypadł. I być może, że jest tak, że to, co ja dzisiaj mówię, za jakiś czas będzie uznane za oczywiste albo w każdym razie godne rozważenia, choć dzisiaj jest traktowane jako horrendum. No, rzeczywiście mam taki (...), może nie najlepszy u polityka, że jestem szczery.

d3k24km
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3k24km
Więcej tematów