PolskaJ. Kaczyński: finanse publiczne to część państwa

J. Kaczyński: finanse publiczne to część państwa

Finanse publiczne to sprawa bardzo ważna dla państwa, bo finanse publiczne to jest część państwa. Nie sprawdziliśmy, czy minister finansów Paweł Wojciechowski był złym ministrem, po prostu uznaliśmy, że Stanisław Kluza będzie lepszy - powiedział desygnowany na premiera prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w audycji "Salon Polityczny Trójki".

11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 13:02

Salon Polityczny Trójki: Czy gospodarka nie będzie zaniedbana? I finanse?

Jarosław Kaczyński: Nie, jeśli chodzi o reformę finansów publicznych to jest sprawa niezwykle ważna dla gospodarki, ale trzeba pamiętać, że też niezwykle ważna dla państwa, bo finanse publiczne to jest część państwa. Część funkcjonowania państwa. Państwo w Polsce jest w bardzo niedobrym stanie, i żeby je naprawić trzeba też naprawić finanse publiczne.

Czy obiecał pan Andrzejowi Lepperowi 20% stanowisk w rządzie? I to wszędzie czyli w resortach siłowych - jak twierdzi polityk z jego bliskiego otoczenia, choć on sam mówi, że o stołki w ogóle Samoobronie nie chodzi.

- Jeśli wziąć pod uwagę nasze rozmowy, to pan premier Lepper mówi prawdę i cieszę się, że mówi to także publicznie.

Czyli osoba z jego bliskiego otoczenia mówi nieprawdę, tak?

- Tak, oczywiście. Jest umowa koalicyjna i ja będę tej umowy przestrzegał. Uważam, że prowadzenie polityki na zasadzie nieprzestrzegania umów jest rzeczą niedobrą - i niemoralną i nieskuteczną jednocześnie. Natomiast poza umowę w tej chwili nie ma żadnego powodu wykraczać.

A potrzebny jest aneks do tej umowy ? Czy to spisany czy wypowiedziany - przyklepany podaniem ręki.

- Nie jest w tej chwili potrzebny żaden aneks. Umowa musi być wypełniona. Dotychczas nie została jeszcze wypełniona w 100% i powinna być - oczywiście przy zachowaniu wszystkich kryteriów, bo tutaj jest kwestia odnosząca się nie tylko do tego ile, ale także kto.

A jak pan wykorzysta energię Przemysław Gosiewskiego?

- Chciałbym po prostu, żeby Przemysław Gosiewski był szefem komitetu stałego. To jest taki organ, o którym mało się mówi, ale który w procesie rządzenia jest niezwykle ważny. Składa się z sekretarzy stanu ze wszystkich resortów i przygotowuje to wszystko o czym później decyduje Rada Ministrów, a także ma pewne funkcje koordynacyjne. Krótko mówiąc - jest to taki rząd w rządzie - można to w ten sposób określić. I ten kto tym kieruje w gruncie rzeczy odgrywa - niezależnie od tego jakie zajmuje stanowisko i czy jest publicznie znany czy nie - bardzo dużą rolę, na co składa się po prostu rządzenie Polską.

Czy czeka pan na Zytę Gilowską ?

- Ciągle mam nadzieję na to, że wróci pani profesor Gilowska. Gdyby to się miało odwlekać, bo jestem przekonany, że prędzej czy później zostanie oczyszczona, to wtedy będę musiał sięgnąć po kogoś innego. Ale na razie zobaczymy. Mamy ministra finansów bardzo dobrego, dobrze przyjętego, wobec tego możemy sobie pozwolić na chwilę przerwy jeżeli chodzi o obsadę stanowiska wicepremiera.

A czy minister finansów Paweł Wojciechowski był bardzo niedobry?

- To nie jest kwestia tego, że był niedobry, bo uczciwie mówiąc, to trudno to było jeszcze sprawdzić.

No właśnie, dlaczego pan nie chciał sprawdzić?

- Rzecz w tym, że myśmy uznali, iż pan Kluza będzie lepszy. Tak to można najkrócej określić.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)