Izraelczycy podzieleni ws. Jerozolimy
Niemal połowa Izraelczyków byłaby
skłonna pójść na ustępstwa w kwestii przekazania Palestyńczykom
części arabskiej wschodniej Jerozolimy - wynika z najnowszego
sondażu.
16.12.2005 | aktual.: 16.12.2005 10:34
Ten sam sondaż - którego wyniki publikuje dziennik "Jedijot Achronot" - wskazuje, że nowa partia premiera Ariela Szarona - Kadima, którą powołał po wystąpieniu z Likudu w wyniku sporu z konserwatystami, może liczyć na zdecydowane zwycięstwo w wyborach, planowanych na 28 marca przyszłego roku.
"Jedijot Achronot" podaje, że spośród ankietowanych, 49% zgodziło się na przekazanie Palestyńczykom - w ramach ewentualnego przyszłego porozumienia pokojowego - kontroli nad częścią arabskiej wschodniej Jerozolimy; dokładnie tyle samo respondentów - 49% - zapowiedziało, że nie zgodzi się na rezygnację Izraela z jakiejkolwiek części miasta.
Izrael uważa Jerozolimę - zajętą w 1967 r. - za swą "wieczną" stolicę; Palestyńczycy uważają, że miasto winno stać się stolicą przyszłego niezależnego państwa palestyńskiego.
Sondaż izraelskiego dziennika został przeprowadzony po informacji tygodnika "Newsweek", iż Ariel Szaron "teoretycznie" aprobuje ideę wycofania Izraela z 90% obszaru Zachodniego Brzegu Jordanu i części Jerozolimy. Sam Szaron zdementował tę informację. Sondaż "Jedijot Achronot" wskazuje jednak, że większość Izraelczyków poparłaby premiera, gdyby faktycznie prezentował taki pogląd. Aż 56% respondentów cytowanego sondażu uważa, że Szaron zgodziłby się na oddanie części Jerozolimy w zamian za gwarancje pokoju. Tylko 37% ankietowanych jest przekonanych, że premier nigdy by tego nie uczynił.