Izrael wycofał część personelu ambasady z Taszkentu
W obawie przed atakami terrorystycznymi
w Uzbekistanie Izrael wycofał pod koniec tygodnia część personelu
ze swej ambasady w Taszkencie - poinformowało izraelskie
MSZ.
13 maja ochrona ambasady izraelskiej w Taszkencie została ostrzelana przez napastnika, który chciał podłożyć ładunek wybuchowy pod gmachem placówki.
W czerwcu ubiegłego roku ambasady Izraela oraz USA i siedziba prokuratury generalnej w Taszkencie stały się celem równoczesnego ataku kamikadze. Zginęły wtedy trzy osoby. O zamach oskarżono Grupę Islamskiego Dżihadu, która wyodrębniła się z Islamskiego Ruchu Uzbekistanu i aktywnie działa w Azji Środkowej. Był to wtedy pierwszy atak w Uzbekistanie na zagraniczne misje.
W czwartek USA zaleciły wyjazd z Uzbekistanu wraz z rodzinami tym pracownikom ambasady USA w Taszkencie, których obecność nie jest tam niezbędna. Waszyngton ostrzegł również amerykańskich obywateli przed podróżami do tej byłej republiki radzieckiej.
W komunikacie Departament Stanu podał, że "władze Stanów Zjednoczonych otrzymały informację, jakoby grupy terrorystyczne planowały ataki w najbliższej przyszłości, prawdopodobnie wymierzone w interesy amerykańskie w Uzbekistanie". W oświadczeniu wymieniono kilka grup terrorystycznych m.in. Al-Kaidę i Islamski Ruch Uzbekistanu.
Uzbekistan, dawna republika radziecka, jest obecnie jednym z amerykańskich sprzymierzeńców w wojnie z terroryzmem.
