Premier Szaron spotkał się z ministrem spraw zagranicznych, laburzystą Szimonem Peresem, aby poinformować go o zamiarze dokooptowania do koalicji skrajnych nacjonalistów dysponujących pięcioma mandatami w 120-osobowym Knesecie.
Co najmniej część frakcji laburzystowskiej w Knesecie zażądała od Peresa oraz od drugiego ministra z ramienia Partii Pracy, szefa resortu obrony Benjamina Ben-Eliezera, aby ustąpili z rządu, jeśli mieliby wejść do niego ortodoksi religijni z ultranacjonalistycznego Mafdalu.
Tak więc Szaron, lider populistycznego bloku Likud, mógłby z powodu nowego sojuszu utracić poparcie laburzystów, którzy w chwili obecnej zapewniają mu wygodną większość parlamentarną 79 deputowanych.
Laburzyści, którzy są największą partią w Knesecie, mają 24 mandaty i ich poparcia dla rządu nie może zastąpić dokooptowanie do koalicji pięciu deputowanych Mafdal, nawet gdyby jednocześnie wróciło do koalicji rządowej siedmiu deputowanych ze skrajnie nacjonalistycznego ugrupowania Front Jedności Narodowej.(an)
