Izrael stawia Rosję do pionu. Zepsuli niedzielę ambasadorowi
Odwiedziny, jakie na Kremlu złożyli przedstawiciele palestyńskiej polityczno-militarnej organizacji Hamas, zdenerwowały Izrael. Izraelski rząd wezwał więc w niedzielę przedstawiciela Moskwy w Jerozolimie na spotkanie i zażądał wyjaśnień. Krytyka dotyczy także "zachowania Rosji w organizacjach międzynarodowych".
Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skierowało w zeszłym tygodniu specjalną notę do ambasadora Rosji Anatolija Wiktorowa. Dyplomata został wezwany do resortu na rozmowę. Zaproszenie miało związek z dezaprobatą, z jaką ostatnie działania Moskwy przyjmowane są w stolicy Izraela.
Ze szczególnym niezadowoleniem spotkała się informacja o przyjęciu w zeszłym tygodniu przez Kreml delegacji palestyńskiego ugrupowania Hamas. Izraelczycy poczuli się dotknięci tym, że rosyjskie państwo tym spotkaniem opowiada się po stronie agresora, który 7 października tego roku dopuścił się napaści na ich kraj.
Konflikt w Strefie Gazy trwa nadal. Po ataku, jaki przypuścili terroryści z Hamasu, który uprowadzili ponad 200 zakładników, Izrael odpowiedział oblężeniem. Giną ludzie po obu stronach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krokodyl kontra stado lwów. Uchwycili brutalny pojedynek
Trzy tygodnie działań zbrojnych przyniosło śmierć tysięcy obywateli Izraela i mieszkańców Strefy Gazy. Ofiary są też w przygranicznym Libanie, gdzie 29 tysięcy ludzi, według ONZ, zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów z powodu izraelsko-palestyńskich starć.
Izrael wezwał ambasadora Rosji na dywanik
"Ambasador Rosji w Izraelu Anatolij Wiktorow został wezwany dziś rano do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Jerozolimie w związku z wizytą delegacji Hamasu w Moskwie" - podało ministerstwo. Komunikat ujawnia też, że ambasador Simona Halperin, zastępca dyrektora wydziału Eurazji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wyjaśniła Wiktorowowi, że Izrael poważnie podchodzi do braku jasnego i szczerego potępienia Hamasu przez Moskwę.
W oświadczeniu zauważono, że Halperin wyraziła także swoje niezadowolenie z "zachowania Rosji w organizacjach międzynarodowych". "Goszczenie przywódców Hamasu, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za atak, który miał miejsce 7 października, wzięcie zakładników i rozlew krwi z ich rąk ponad 1400 Izraelczyków, przekazuje przesłanie o legitymizacji terroryzmu przeciwko Izraelczykom" - stwierdziła izraelska dyplomatka.
W czwartek rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło przybycie delegacji Hamasu do Moskwy. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała, że przedstawiciele palestyńskich sił przybyli na rozmowy w sprawie uwolnienia zagranicznych zakładników przetrzymywanych w Gazie, w tym obywateli Rosji.
Wcześniej rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow poinformował o kontaktach z politycznym przywództwem Hamasu w Katarze w sprawie zakładników. Powiedział, że palestyński prezydent Mahmud Abbas wkrótce odwiedzi Moskwę, aby przeprowadzić rozmowy z Władimirem Putinem.
Hamas przetrzymuje w niewoli w Strefie Gazy 224 osoby. Według izraelskiego rządu, 138 z nich posiada paszporty innych państw. Wśród zakładników jest co najmniej sześciu Rosjan, a także 54 obywateli Tajlandii, 15 Argentyńczyków, 12 Amerykanów, 12 Niemców i 6 Francuzów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski