Poplecznicy Iranu uderzyli na wojska USA. "Ostrzeżenie Teheranu dla Ameryki"
Wspierane przez Iran bojówki zaatakowały dwie amerykańskie bazy w Iraku. Siły USA przechwyciły samobójcze drony, zanim zdołały dotrzeć do celów. Atak może być odpowiedzią na poparcie Izraela przez Waszyngton w wojnie z Hamasem.
19.10.2023 | aktual.: 04.12.2023 07:54
Jak podaje Agencja Reuters pierwszy atak miał miejsce 18 października. Drony atakowały bazę al-Adad. Jeden z nich został przechwycony, ale mimo tego uległ eksplozji, powodując niewielkie obrażenia i uszkadzając część sprzętu. Reuters informuje, że na skutek zdarzenia niektórzy żołnierze USA byli badani pod kątem możliwego urazu mózgu. Drugim celem była baza lotnicza al-Harir w mieście Irbil położonym w północnej części Iraku. Reuters, powołując się na Kurdystan Przeciwko Terroryzmowi informuje, że dron użyty do drugiego ataku spadł na pustynię w pobliżu wioski Batas w dystrykcie Harir.
Do ataku na bazę al-Adad przyznał się Islamski Ruch Oporu w Iraku (grupa powiązana z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej). Z kolei za udaremnimy atak na al-Harir ma odpowiadać mało znana szyicka bojówka. Ataki miały miejsce niecały dzień po wybuchu w szpitalu w Gazie, w wyniku którego - jak twierdzą Palestyńczycy - zginęły setki osób. W środę prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, przybył do Izraela, żeby zapewnić Jerozolimę o swoim wsparciu w wojnie z Hamasem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sukces Hamasu i innych palestyński grup terrorystycznych w ataku na Izrael z 7 października ośmieliły Iran oraz wspierające go w Iraku bojówki. Celując w wojska amerykańskie Teheran, chce zasygnalizować Stanom Zjednoczonym, żeby nie angażowały się w konflikt w Gazie. W przeciwnym razie mogą pojawić się groźby kolejnych ataków zorganizowanych przez irańskie bojówki w regionie" - uważa Joe Truzman, analityk badań w Long War Journal FDD.
Napięcie związane z wojną w Gazie w Iraku wciąż wzrasta. Najwyższy szyicki duchowny w regionie, wielki ajatollah Ali al-Sistani, potępił Izrael i wezwał świat do przeciwstawienia się "strasznej brutalności" w oblężonej Gazie.
W Iraku stacjonuje 2,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy. Z kolei w sąsiedniej Syrii - 900. Misja USA w tych regionach zakłada doradztwo i wsparcie lokalnych sił w zwalczaniu Państwa Islamskiego.
Źródło: Reuters, The Foundation for Defense of Democracies