Izrael ostrzelał ośrodek ONZ, szpital i siedzibę mediów
Izrael zbombardował główną siedzibę ONZ dla palestyńskich uchodźców w Strefie Gazy -
poinformowała agencja AFP. Rannych zostało trzech pracowników agendy pomocowej ONZ - UNRWA, która zawiesiła działalność w Gazie. Izraelskie czołgi wjechały do południowo-zachodniej części Gazy. Pociski spadły na szpital i wieżowiec, w którym mieszczą się biura agencji prasowych, w tym agencji Reuters. W momencie ataku w budynku znajdowało się kilkaset osób, które uciekły z domów i szukały schronienia.
15.01.2009 | aktual.: 15.01.2009 15:38
Minister obrony Izraela Ehud Barak przeprosił ONZ za ostrzelanie siedziby organizacji i nazwał to "poważną pomyłką".
Pożar wybuchł w szpitalu Al-Kuds podlegającym palestyńskiemu Czerwonemu Półksiężycowi po ataku w dzielnicy Tel Al-Hawa w Gazie.
Katarska telewizja Al-Dżazira, która poinformowała o pożarze, nie podała, czy spowodował on ofiary. W ogniu stanęła szpitalna apteka i drugie piętro budynku.
Ostrzelany przez izraelską artylerię budynek ONZ stoi w płomieniach. Rzecznik UNRWA Chris Gunness twierdzi, że na siedzibę ONZ spadły także trzy pociski fosforowe. Izraelska armia nie chciała komentować tej informacji. W poniedziałek z apelem o niestosowanie pocisków z białym fosforem zaapelowała do Izraela Francja, przypominając o ich fatalnym oddziaływaniu na ludność.
Izraelski atak na siedzibę ONZ zbiegł się w czasie z przylotem do Jerozolimy z Kairu sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna. Ban zapowiedział, iż w ciągu dnia w toku rozmów z przywódcami izraelskimi da wyraz swemu oburzeniu, zdecydowanie protestując przeciwko ostrzałowi i żądając śledztwa w sprawie ataku na siedzibę ONZ. Ujawnił, że szef resortu obrony Izraela Ehud Barak tłumaczył mu już, że była to "poważna omyłka".
W czasie spotkania z szefową resortu spraw zagranicznych Izraela Cipi Liwni, Ban Ki Mun wskazywał też na rosnącą liczbę ofiar walk, podkreślając, iż taka sytuacja jest nie do zaakceptowania.
Wg świadków, na których powołuje się AFP, w siedzibie mediów rannych zostało dwóch palestyńskich operatorów. Reuters pisze, że ranny został dziennikarz telewizji z Abu Zabi.
Zdaniem dziennikarzy Reutera 13. kondygnacja budynku Al-Shurouq Tower w centrum Gazy została trafiona od strony południowej izraelską rakietą lub pociskiem artyleryjskim. Reuters ewakuował swe biuro znajdujące się na 12. kondygnacji. Kamera przekazująca obrazy z wojennej Gazy nie przestała jednak funkcjonować i pokazała kłęby dymu wydobywające się z górnych pięter 16- kondygnacyjnego budynku.
Rzecznik armii izraelskiej rozmawiał z personelem agencji Reuters w Jerozolimie na krótko przed eksplozją, by sprawdzić lokalizację biura agencji w Gazie. Reuters pisze, że na początku działań wojennych przekazał armii dane dotyczące swojej lokalizacji i był zapewniany wielokrotnie, że nie stanie się celem.
Izraelska rzeczniczka wojskowa powiedziała, że wojsko uczestniczyło w wymianie ognia z bojownikami Hamasu w Gazie i że hamasowcy zajęli biuro mediów w tym regionie w środę. Dodała, że incydent jest badany.
Według ostatnich danych palestyńskich, w czasie 20 dni walk zginęło 1055 Palestyńczyków - 670 z nich to cywile. Po stronie izraelskiej poniosło śmierć 10 żołnierzy i trzech cywilów.