ŚwiatIzrael odpowiedział Libanowi rakietami na porwanie

Izrael odpowiedział Libanowi rakietami na porwanie

Siły powietrzne Izraela w ciągu ostatnich kilku godzin zbombardowały około 30 celów w Libanie w ramach odwetu za porwanie przez
tamtejszych szyickich fundamentalistów dwóch izraelskich żołnierzy
- podała agencja EFE.

Izrael odpowiedział Libanowi rakietami na porwanie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

12.07.2006 | aktual.: 12.07.2006 19:03

Jednocześnie władze w Jerozolimie potwierdziły śmierć siedmiu żołnierzy, którzy zginęli rano w starciach na izraelsko-libańskim pograniczu, o czym wcześniej informowała arabska telewizja Al- Dżazira.

Przez kilka godzin powstrzymywano się z potwierdzeniem, gdyż wojsko najpierw chciało powiadomić rodziny zabitych. Żołnierze zginęli w wyniku ostrzału rakietowego lub w wybuchu miny, która zniszczyła czołg. Jest też kilku rannych.

Izraelska armia niemal natychmiast po ataku rozpoczęła natarcie z lądu, morza i powietrza na cele w południowym Libanie - poinformowała EFE dodając, że w Tyrze poniosło śmierć co najmniej dwóch cywilów, a pięciu zostało rannych. Miasto zostało praktycznie odcięte od świata - zbombardowano znajdujące się wokół mosty.

Konferencję prasową zwołał przywódca fundamentalistycznego ruchu szyickiego Hezbollah szejk Hasan Nasrallah, by oświadczyć, że celem porwania izraelskich żołnierzy było wymuszenie wymiany ich na więźniów w Izraelu.

To, co dziś zrobiliśmy, to jedyna realna droga do wypuszczenia osób przetrzymywanych w izraelskich więzieniach - powiedział Nasrallah podczas konferencji prasowej w Bejrucie. Podkreślił, że ataki na Liban nie doprowadzą do uwolnienia uprowadzonych żołnierzy, a jednym środkiem są bezpośrednie negocjacje, a zatem wymiana.

Nie chcemy eskalacji konfliktu na południu Libanu, nie chcemy Libanowi przynosić wojny - powiedział. - Ale jeśli wróg myśli o wojnie i jeśli chce, by Liban za to zapłacił, jesteśmy gotowi, bardziej niż wróg przypuszcza".

Izrael wysłał za porywaczami pościg, w którym uczestniczy duża grupa żołnierzy, wspieranych przez śmigłowce. Władze izraelskie nakazały mieszkańcom miast na pograniczu z Libanem udanie się do schronów.

W ramach trwającej ofensywy mającej na celu uwolnienie porwanych żołnierzy Izrael chce wyprzeć partyzantów Hezbollahu z kontrolowanej przez nich południowej części Libanu - zapowiedział szef północnego dowództwa armii izraelskiej.

Jak podała izraelska telewizja, podjęto też decyzję o mobilizowaniu przez armię rezerwistów. Zdaniem agencji Reutera, może to zapowiadać izraelską kampanię na bardzo dużą skalę. W obawie przed nasilającym się konfliktem, Izrael zaczęli opuszczać zagraniczni turyści.

Źródło artykułu:PAP
izraellibanżołnierze
Zobacz także
Komentarze (0)