Izrael: obrady Partii Pracy, koalicjanta Likudu
W środę po południu pod Tel Awiwem zbierze się komitet centralny izraelskiej Partii Pracy, mający określić strategię polityczną partii, a także platformę programową przed przyszłorocznymi wyborami powszechnymi.
1700 działaczy Partii Pracy będzie obradować przez trzy dni w kibucu Szwaim pod Tel Awiwem. Głównym akcentem ma być wystąpienie szefa partii - pełniącego urząd ministra obrony w koalicyjnym rządzie Ariela Szarona - Benjamina Ben-Eliezera.
Ben-Eliezer ma przedstawić przede wszystkim własną wizję politycznego rozwiązania problemu palestyńskiego. Zdaniem obserwatorów, wystąpienie ma stanowić odpowiedź na decyzje gremium kierowniczego konserwatywnego ugrupowania Szarona - Partii Likud, która trzy dni temu wypowiedziała się przeciwko możliwości uznania niepodległego państwa palestyńskiego.
Izraelskie media w środę informowały, że Ben-Eliezer potwierdzi po raz kolejny, że Partia Pracy będzie zdecydowanie zwalczać wszelkie przejawy terroryzmu, a także dążyć do stworzenia ochronnych linii - specjalnych umocnień - wzdłuż liczącej 350 km granicy Izraela z Zachodnim Brzegiem Jordanu.
Partia Pracy potwierdzi także gotowość uznania państwa palestyńskiego, mającego powstać w granicach, których przebieg będzie ustalony na zasadach wzajemnych kompromisów. Takie porozumienie oznaczać ma także likwidację większości osiedli żydowskich na ziemiach palestyńskich, przede wszystkim w Strefie Gazy.
Ben-Eliezer natomiast zdecydowanie wypowie się przeciwko powrotowi na teren Izraela palestyńskich uchodźców. Partia Pracy nie wyklucza natomiast zgody na podział Jerozolimy, do której roszczenia wysuwa zarówno Izrael, jak i Autonomia Palestyńska.
Partia Pracy uważa, że jerozolimskie Wzgórze Świątynne, gdzie znajdują się najświętsze miejsca zarówno Żydów, jak i Arabów, miałoby uzyskać specjalny status międzynarodowy.(an)