Z danych izraelskiego wywiadu wynika, że znaczna liczba członków al-Qaedy przybyła już do Libanu i przyłączyła się do działającej na miejscu antyizraelskiej organizacji Hezbollahu.
Przywódca Hezbollahu niemal natychmiast kategorycznie zaprzeczył takim twierdzeniom. Szejk Hassan Nasrallah oświadczył w Bejrucie, iż takie informacje są "absurdalne". Szejk przy tej okazji zdementował również izraelskie twierdzenia, jakoby Iran dostarczył Hezbollahom około dziesięciu tysięcy pocisków rakietowych. (ej)