Stanowczy głos z Białego Domu. Reagują na atak Izraela na Strefę Gazy
Biały Dom jednoznacznie nie potwierdził, czy Izrael poinformował Stany Zjednoczone o "rozszerzeniu operacji lądowej" w Strefie Gazy. - Nie będę się wdawał w szczegóły rozmów, które prowadzimy z naszymi izraelskimi odpowiednikami - powiedział John Kirby, Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
- Myślę, że byłoby to bardzo nieroztropne z mojej strony - dodał Kirby. Odmówił też powiedzenia, czy administracja Bidena ma pewność, że Izrael rozważył w pełni konsekwencje operacji lądowej.
Kirby oświadczył też, że nie chce rozmawiać o procesie decyzyjnym izraelskiej armii i tym, co dzieje się w Strefie Gazy. Mimo to przekazał, że administracja Bidena zadała Izraelowi "kilka trudnych pytań". - Wiesz jakie są cele, jaka jest strategia? Wiesz jak i kiedy to się skończy? Po raz kolejny nauczyliśmy się z naszego doświadczenia, że takie pytania należy zadawać - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z pieniędzmi z KPO? "Zrobiliśmy wszystko, by po te środki sięgnąć"
"Rozmowy o przerwie w walkach"
Jak powiedział Kirby, administracja USA prowadzi "aktywne rozmowy" z Izraelem na temat przerwy w walkach.
- Absolutnie uważamy, że jeśli pauza - lub pauzy - mogą pozwolić na uwolnienie zakładników, to jest to coś, co absolutnie byśmy wsparli i uważamy, że Izrael też powinien to poprzeć - powiedział Kirby. Zaznaczył jednocześnie, że im mniej mówi się na temat negocjacji dotyczących zakładników, tym lepiej dla samych porwanych.
Przedstawiciel Białego Domu odmówił jakichkolwiek komentarzy na temat operacji Sił Obronnych Izraela i potwierdzenia, że izraelskie wojska wkroczyły do Strefy Gazy. Powiedział też, że USA nie będą wyznaczać żadnych "czerwonych linii" izraelskiemu wojsku.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski