NA ŻYWO

Alarmy w centralnym Izraelu. Kategoryczne wystąpienie Netanjahu [RELACJA NA ŻYWO]

Benjamin Netanjahu
Benjamin Netanjahu
Źródło zdjęć: © East News | Maya Alleruzzo
Wojciech RodakRadosław Opas

27.10.2023 | aktual.: 28.10.2023 22:24

Sobota to 22. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Premier Benjamin Netanjahu zwołał największą konferencję prasową od czasu wybuchu wojny 7 października, na której ogłosił wejście kampanii w Strefie Gazy w nową fazę. - (Żołnierze - red.) są zdeterminowani, aby wykorzenić to zło ze świata, dla naszego istnienia i, dodam, dla całej ludzkości - zapewnił. Równocześnie Hamas wystrzelił rakiety. W centralnym Izraelu rozległy się syreny alarmów. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Śledź dalej relację Wirtualnej Polski z konfliktu w Izraelu TUTAJ.

Przywódca Hamasu w Strefie Gazy Yahia Sinwar ogłosił, że jego organizacja jest gotowa do "natychmiastowej" wymiany więźniów z Izraelem.

- Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia natychmiastowej wymiany więźniów, która obejmie uwolnienie wszystkich palestyńskich więźniów z izraelskich więzień w zamian za wszystkich więźniów przetrzymywanych przez palestyński ruch oporu - powiedział Sinwar w oświadczeniu.

Rzecznik prasowy Sił Obronnych Izraela Daniel Hagari powiedział, że wojsko powoli nasila operacje naziemne w Strefie Gazy.

"Armia stopniowo rozszerza swoje operacje naziemne w Strefie Gazy i zakres swoich sił" - powiedział Hagari.

Mówi, że "presja militarna" na Hamas ma również na celu doprowadzenie do uwolnienia zakładników przetrzymywanych przez grupę terrorystyczną w Strefie Gazy.

Hagari powiedział, że wojsko powiadomiło rodziny 230 zakładników, że ich bliscy są obecnie przetrzymywani w Strefie Gazy. Mówi, że liczba ta nie jest ostateczna, ponieważ wojsko wciąż bada nowe informacje.

Liczba ta nie obejmuje również czterech uwolnionych zakładników - matki i córki Judith i Natalie Ra'anan w piątek wieczorem oraz starszych kobiet Yocheved Lifshitz i Nurit Cooper w poniedziałek wieczorem.

Izraelska armia opublikowała kolejne nagranie z operacji naziemnej w Gazie.

Po wystąpieniu dziennikarze zapytali wprost premiera Benjamin Netanjahu, czy czuje się współodpowiedzialny za klęskę z 7 października, kiedy to bojownicy Hamasu wdarli się na teren Izraela.

- Po wojnie każdy będzie musiał na to pytanie odpowiedzieć, w tym ja. To był straszna porażka - powiedział, powtarzając swoje wcześniejsze komentarze z tego tygodnia.

- Każdy kamień zostanie odwrócony (wszystko zostanie dokładnie zbadane – red.) - zapewnił Netanjahu, dodając, że obecnie koncentruje się na zwycięstwie w walce z Hamasem.

- Są chwile, kiedy naród staje przed dwiema opcjami - być albo nie być. Jesteśmy teraz w takiej próbie. Jesteśmy tymi, którzy wygrają - mówił Netanjahu.

Netanjahu wyjaśnił, że pierwszym etapem walki z Hamasem była kampania powietrzna, "aby umożliwić naszym siłom lądowym wkroczenie (do Gazy – red.) tak bezpiecznie, jak to tylko możliwe".

- Wyeliminowaliśmy niezliczonych morderców, w tym masowych morderców. Zniszczyliśmy niezliczone kwatery główne i infrastrukturę terrorystyczną. Jesteśmy dopiero na początku - stwierdził.

Na koniec dodał, że wojna będzie "długa i ciężka, a my jesteśmy (na nią - red.) gotowi".

Netanjahu potępił również tych, którzy "ośmielają się oskarżać" izraelskich żołnierzy o zbrodnie wojenne jako "hipokrytów i kłamców".

- Siły Obronne Izraela są najbardziej moralną armią na świecie - powiedział, ponownie wzywając mieszkańców północnej Gazy do ewakuacji na południe enklawy.

Netanjahu oskarżył Hamas o zbrodnie wojenne między innymi używanie "żywych tarcz" i zabieranie paliwa przeznaczonego dla szpitali.

- Izrael toczy nie tylko naszą własną wojnę, ale wojnę o całą ludzkość - kontynuował.

- Nasi sojusznicy w świecie zachodnim i nasi partnerzy w świecie arabskim wiedzą, że jeśli nie wygramy, będą następni w kolejce do kampanii morderstw prowadzonej przez oś zła - zaznaczył.

W centralnym Izraelu rozległy się syreny alarmów przeciwrakietowych.

Premier Netanjahu przypomniał też biblijny nakaz pamiętania o tym, co Amalekici zrobili Izraelitom. - Pamiętamy i walczymy - mówił

Netanjahu mówi, że żołnierze Sił Zbrojnych Izraela kontynuują tradycję żydowskich wojowników, która sięga 3000 lat wstecz. Podkreśla, że mają jeden cel: "Pokonać morderczego wroga i zapewnić nam egzystencję na naszej ziemi".

Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że drugi etap wojny przeciwko Hamasowi rozpoczął się wraz z wejściem większej liczby sił lądowych do Strefy Gazy ostatniej nocy.

Na konferencji prasowej w Tel Awiwie Netanjahu powiedział, że cele wojenne Izraela są jasne - "zniszczenie zdolności wojskowych i administracyjnych Hamasu oraz powrót zakładników do domu".

Netanjahu mówił, że decyzja o rozpoczęciu inwazji lądowej została podjęta jednogłośnie, zarówno przez gabinet wojenny, jak i gabinet bezpieczeństwa.

- Nasi dowódcy i żołnierze walczący na terytorium wroga wiedzą, że naród i przywódcy narodowi stoją za nimi - dodał.

Netanjahu relacjonował, że żołnierze, z którymi spotkał się w terenie, są zdeterminowani, aby Hamas zapłacił za swoje działania z 7 października.

- Są zdeterminowani, aby wykorzenić to zło ze świata, dla naszego istnienia i, dodam, dla całej ludzkości - powiedział.

- Decyzję o rozszerzeniu kampanii naziemnej (w Gazie – red.) podjęliśmy jednogłośnie w ograniczonym gabinecie wojennym - mówił na specjalnej wieczornej konferencji prasowej premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Premier Benjamin Netanjahu spotkał się w sobotę z przedstawicielami rodzin, których bliscy są przetrzymywani jako zakładnicy przez Hamas w Strefie Gazy i przekonywał ich, że bez operacji lądowej nie jest możliwe ich uwolnienie - poinformował portal Times of Israel.

Netanjahu powiedział rodzinom jeńców, że Izrael "wykorzysta wszelkie możliwości", by ich uwolnić.

Premier Izraela podkreślił, że głównym celem wojny, w tym operacji lądowej, jest uwolnienie zakładników.

"Kluczowy jest poziom presji" – powiedział premier. "Im większa presja, tym większe szanse na powrót jeńców do domu" - dodał.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres oświadczył w sobotę, że jest zaskoczony eskalacją izraelskich bombardowań w Strefie Gazy i ponowił wezwanie do natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni w celu dostarczenia pomocy.

- W ostatnich dniach niósł nadzieję rosnący konsensus w społeczności międzynarodowej, co do potrzeby przynajmniej humanitarnej przerwy w walkach – stwierdził Guterres w oświadczeniu.

- Niestety, zamiast przerwy Izrael zaskoczył bezprecedensową eskalacją bombardowań i ich niszczycielskimi skutkami, podważającymi wspomniane cele humanitarne – oznajmił sekretarz generalny ONZ.

I dodał: "Ponawiam mój apel o natychmiastowe humanitarne zawieszenie broni, łącznie z bezwarunkowym uwolnieniem zakładników i dostarczeniem pomocy na poziomie odpowiadającym dramatycznym potrzebom ludności w Gazie, gdzie na naszych oczach rozgrywa się katastrofa humanitarna".

Około 100 tys. osób, według policji, wzięło udział w manifestacji poparcia dla Palestyńczyków, która odbyła się w sobotnie popołudnie w Londynie. Demonstracje miały miejsce także w innych brytyjskich miastach, m.in. w Manchesterze, Glasgow i Belfaście.

To druga z rzędu sobota z tak liczną propalestyńską manifestacją w Londynie. Jej uczestnicy nieśli palestyńskie flagi i transparenty z hasłami "Stop masakrze Gazy", "Wolna Palestyna, koniec izraelskiej okupacji" czy "Koniec izraelskiego apartheidu". Tłum skandował takie hasła jak "Przestańcie uzbrajać Izrael. Przestańcie bombardować Gazę", "Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami", ale słychać też było budzące duże kontrowersje "Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna".

Według żydowskich organizacji ten slogan ma charakter antysemicki, bo jak przekonują, jest wezwaniem do wymazania państwa Izrael z terenów pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym.

Tego zdania jest też brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, która po tym, gdy to hasło pojawiło się podczas zeszłotygodniowej demonstracji, wezwała policję, by interweniowała w takich przypadkach.

Jak do tej pory londyńska policja metropolitalna poinformowała o jednej osobie aresztowanej w sobotę. Aresztowany mężczyzna zaatakował funkcjonariusza policji, który wskutek tego trafił do szpitala, a ponadto wygłaszał treści o charakterze rasistowskim i wzywające do zabijania.

Izraelska armia prowadziła dziś operacje naziemne w Strefie Gazy.

Siły obronne Izrael podały, że podczas operacji, które rozpoczęły się wczoraj wieczorem, żołnierze uderzyli w komórki terrorystyczne próbujące przeprowadzić ataki przy użyciu pocisków przeciwpancernych i moździerzy. Ponadto znalazły i zniszczyły dom z "pułapką bombową". Poza tym czołgiści mieli nakierować śmigłowiec bojowy do ataku na budynek w Strefie Gazy, gdzie zgromadziło się wielu członków Hamasu.

W Izraelu wciąż słychać syreny alarmów przeciwrakietowych. Z północy kraj ostrzeliwany jest co jakiś czas przez operujący z Libanu Hezbollah, a ze Strefy Gazy przez Hamas.

Wieczorem w sobotę Siły Obronne Izraela opublikowały nagranie, jak niszczą jedno ze stanowisk ogniowych Hezbollahu w południowym Libanie.

Rzecznik Hamasu Abu Obeida zażądał od Izraela uwolnienia wszystkich palestyńskich więźniów w zamian za izraelskich zakładników - donosi agencja AFP.

- Ceną za dużą liczbę wrogich zakładników w naszych rękach jest opróżnienie (izraelskich – red.) więzień ze wszystkich palestyńskich więźniów - powiedział w oświadczeniu nadanym przez prowadzony przez Hamas kanał telewizyjny Al-Aqsa.

Premier Benjamin Netanjahu zwołał konferencję prasową na godz. 20:30 na temat wojny z Hamasem. Oznacza to, że premier po raz pierwszy odpowie na pytania dziennikarzy od 7 października, gdy terroryści zaatakowali południowy Izrael.

Minister obrony Joaw Galant i minister Benny Gantz również mają przemawiać u boku Netanjahu.

- Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, natomiast Izrael jest okupantem - oświadczył prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan na wiecu poparcia Palestyny w Stambule. Na te słowa zareagował Izrael - szef MSZ nakazał powrót wszystkich dyplomatów z Turcji.

Szef sztabu Sił Zbrojnych Izraela gen. Herzi Halewi powiedział w nagraniu, że aby pokonać Hamas i odbić zakładników przetrzymywanych przez grupę terrorystyczną, Izrael musi przeprowadzić dużą ofensywę lądową w Strefie Gazy.

- Minęły trzy tygodnie od rozpoczęcia wojny. Ta wojna ma etapy, a dziś przeszliśmy do nowej fazy - zaczął Halewi, odnosząc się do rozszerzonych operacji naziemnych w Strefie Gazy.

- Nasze siły prowadzą obecnie operacje naziemne w Strefie Gazy, które służą osiągnięciu wszystkich celów wojny: likwidacji Hamasu, bezpieczeństwa na granicach i, przede wszystkim, ściągnięciu wszystkich zakładników do domu - mówił.

- Cele wojny wymagają operacji naziemnej. Nie ma sukcesu bez ryzyka i nie ma zwycięstwa bez zapłacenia ceny - kontynuował.

- Aby wykryć wroga i zniszczyć go, nie ma innego sposobu, jak wkroczyć na jego terytorium z wielką siłą - podsumował Halewi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
izraelstrefa gazyhamas