Izba Reprezentantów przeciw eskalacji wojny w Iraku
W Izbie Reprezentantów dobiega końca
debata nad rezolucją przeciwko zwiększeniu liczby wojsk
amerykańskich w Iraku o ponad 21.000 żołnierzy, która zostanie
najprawdopodobniej uchwalona w piątek wieczorem (czasu USA).
16.02.2007 | aktual.: 16.02.2007 19:15
Rezolucja będzie miała znaczenie głównie symboliczne, gdyż nie przeszkodzi prezydentowi George'owi Bushowi w wysłaniu do Iraku dodatkowych wojsk. Politycznej wagi może jej jednak przydać fakt, że oprócz praktycznie wszystkich 233 demokratycznych członków Izby zamierza ją poprzeć także kilkudziesięciu Republikanów.
Tylko cofnięcie funduszy na dalsze operacje w Iraku mogłyby zapobiec eskalacji wojny. Domaga się tego większość terenowych działaczy Partii Demokratycznej, ale jej przywódcy w Kongresie obawiają się takiego kroku, aby nie narazić się na zarzut, że szkodzą walczącej armii.
Z drugiej strony, sondaże wskazują, że ponad 60% Amerykanów jest przeciw zwiększaniu liczby wojsk i za stopniowym ich wycofywaniem z Iraku. Wielu Republikanów, którzy będą się ubiegali o reelekcję w wyborach w 2008 r., z tego względu przechodzi do obozu antywojennego.
W trwającej od wtorku debacie w Izbie Reprezentantów na temat rezolucji Demokraci argumentowali, że dodatkowe wojska nie zmienią sytuacji w Iraku, ponieważ toczy się tam de facto wojna domowa, w której trzeba znaleźć rozwiązania polityczne.
Republikanie replikowali, że rezolucja będzie sygnałem dla wrogów USA, że Ameryka nie jest zjednoczona i że działania Kongresu osłabiają morale wojsk.
Demokraci przygotowują jednocześnie inny projekt ustawy, która uzależniłaby przyznanie Bushowi żądanych funduszy na wojnę od spełnienia warunków dotyczących odpowiedniego wyposażenia wojsk w sprzęt i ich wyszkolenia.
Ustawę w tej sprawie przygotowuje znany przeciwnik wojny, kongresman John Murtha, ale ma ona także poparcie demokratycznej przewodniczącej Izby Nancy Pelosi.
Senat spotka się wyjątkowo w sobotę, aby zadecydować o ewentualnym wznowieniu debaty nad swoim projektem rezolucji przeciwko wysłaniu dodatkowych wojsk do Iraku. W zeszłym tygodniu debatę przerwano wskutek impasu w sporze o kwestie proceduralne.
Tomasz Zalewski