Iwanow krytykuje rozszerzenie NATO
Rosyjski minister obrony Siergiej
Iwanow krytycznie odniósł się do członkostwa Litwy, Łotwy
i Estonii w NATO i ostrzegł, że samoloty Sojuszu, patrolujące
obszar nad tymi krajami, stwarzają ryzyko incydentów.
14.08.2004 | aktual.: 14.08.2004 20:52
Występując w Petersburgu na konferencji prasowej z ministrem obrony USA Donaldem Rumsfeldem, Iwanow podawał w wątpliwość potrzebę tych patroli, ale też powiedział, że nie stwarzają one żadnego realnego zagrożenia dla Rosji.
Nie potrafimy zrozumieć, jak te cztery samoloty mogą przechwytywać Al-Kaidę, Taliban, czy cokolwiek innego - mówił Iwanow. Jedyne, co mogą przechwycić, to mityczne zagrożenie radzieckie.
Rumsfeld podkreślał, że nie ma powodów do tarć między NATO a Rosją. Sugerował zawarcie przez Rosję jakiegoś porozumienia z Litwą, Łotwą i Estonią, mającego zapobiegać "zbędnym incydentom". Associated Press pisze, że takim porozumieniem mogłyby być objęte przypadki naruszenia obszaru powietrznego.
Iwanow wyraził opinię, że NATO nie potrzebuje Litwy, Łotwy i Estonii, które zostały członkami sojuszu w kwietniu tego roku. Kraje bałtyckie są konsumentami bezpieczeństwa, a nie producentami - mówił.
Rumsfeld spędza w Petersburgu sobotę i niedzielę. Jego rozmowy z Iwanowem są poświęcone różnym zagadnieniom bezpieczeństwa, w tym kwestiom terroryzmu i rozprzestrzeniania broni. Iwanow powiedział, że jednym z tematów są wspólne wysiłki, mające na celu nierozprzestrzenianie pocisków rakietowych ziemia-powietrze, odpalanych z ręcznych wyrzutni. Ta broń jest potencjalnym zagrożeniem także dla samolotów pasażerskich.