Islandia. Polski ambasador miał obrazić swoich współpracowników za to, że wzięli udział w Paradzie Równości
Gerard Pokruszyński ambasador RP na Islandii miał obrazić swojego niemieckiego odpowiednika i wyzwać go od homoseksualistów, wcześniej swojej byłej pracownicy miał oznajmić, że "musiał się za nią wstydzić na przyjęciu kościelnym".
Gerard Pokruszyński polski ambasador na Islandii miał ostatnio obrazić swojego niemieckiego odpowiednika w Rejkiawiku i w niewybrednych słowach wyzwać go od homoseksualistów. Kilka miesięcy wcześniej miał oznajmić, byłej już pracownicy, że "musiał się za nią wstydzić na przyjęciu kościelnym" po tym gdy ta, w swoich prywatnym mediach społecznościowych opublikowała zdjęcie z Parady Równości.
Przypadkowy mail od ambasadora i skarga o mobbing
Na początku wakacji Margret Adamsdottir skierowała do MSZ skargę o mobbing ze strony ambasadora. Ambasador przypadkowo miał wysłać "pełen negatywnych opinii na temat Adamsdottir" e-mail także do niej, sekretarka złożyła wypowiedzenie. "Formalnie pracuje w ambasadzie do końca sierpnia, choć ostatnie tygodnie przebywa na urlopie" - mogliśmy przeczytać w wywiadzie, którego udzieliła niedawno Onetowi.
Zakaz lotów nad domem Ziobry? Ryszard Kalisz: to jest skandaliczne
- Dla Islandczyków Parada Równości jest okazją do świętowania całymi rodzinami i żadnemu szanującemu się islandzkiemu pracodawcy nie przyszłoby do głowy skomentowanie udziału w paradzie - podkreśla w rozmowie z Gazetą Wyborczą Margret Adamsdottir. Była już pracownica polskiej ambasady na Islandii nie ukrywała swego oburzenia postawą dyplomaty.
Ambasador RP na Islandii o niemieckim ambasadorze
- To było jesienią 2019 r. Wtedy zmieniał się ambasador Niemiec, przyjechał do nas, żeby się przywitać. Po tym spotkaniu w rozmowie z innymi pracownikami pan Pokruszyński nazwał go obraźliwie. Wzburzyliśmy się wszyscy, jak nasz szef może używać tak niedyplomatycznego języka – na takim stanowisku powinno się uważać – wspomniała w rozmowie z Gazetą Wyborczą Adamsdóttir.
Dziennikarze Gazety Wyborczej zwrócili się do Ambasady RP na Isladii z prośbą o skomentowanie sprawy, jednak do chwili obecnej nie uzyskali żadnej odpowiedzi.
Źródło: wyborcza.pl, koduj24.pl