Islamiści chcieli uwolnić terrorystę - wpadli przez podsłuch
Francuska policja zatrzymała 14 domniemanych członków organizacji islamistycznej, podejrzanych o próbę zorganizowania ucieczki terrorysty, który w 1995 roku dokonał zamachu bombowego w Paryżu - podały media.
18.05.2010 | aktual.: 18.05.2010 23:42
Według francuskich źródeł sądowych, na które powołują się media, członków siatki islamistycznej ujęto w regionie paryskim oraz w departamencie Cantal (środkowa Francja).
Zatrzymani zamierzali uwolnić islamskiego terrorystę o nazwisku Smain Ait Ali Belkacem, przetrzymywanego w zakładzie karnym w Clairvaux (Szampania-Ardeny). Policja trafiła na trop grupy przestępczej dzięki założeniu podsłuchu telefonicznego. Organy śledcze znalazły u islamistów broń i znaczne kwoty pieniędzy.
Wśród czternastu aresztowanych jest pochodzący z Algierii Dżamel Beghal, skazany w 2005 roku na dziesięć lat pozbawienia wolności za próbę przeprowadzenia zamachów we Francji, w tym na ambasadę USA w Paryżu. Od roku Beghal, zwolniony przedterminowo z więzienia, przebywał w areszcie domowym.
Osiem lat temu Smain Ait Ali Belkacem, były członek algierskiej organizacji Zbrojna Grupa Islamistyczna, został skazany przez sąd na dożywocie za podłożenie bomby w paryskiej stacji kolejki podmiejskiej przy Muzeum d'Orsay w październiku 1995 roku. W zamachu rannych zostało 30 osób.
W tym samym roku w paryskim metrze doszło łącznie do ośmiu zamachów terrorystycznych, przypisywanych wspomnianej organizacji islamistycznej. W najbardziej krwawym z nich, na stacji Saint-Michel, zginęło 8 osób, a około 120 zostało rannych.