Iskrzy w relacjach polsko-niemieckich. Bez szans na przełom?
Relacje polsko-niemieckie po zmianie rządu w Polsce nie uległy poprawie. Zamiast pozytywnej zmiany, iskrzy między szefami obu rządów - Tuskiem i Scholzem. Wizyta Annaleny Baerbock w Warszawie nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. "Handelsblatt" opisuje frustrację Polski wobec Niemiec.
19.11.2024 | aktual.: 19.11.2024 21:57
"W sprawach dotyczących Ukrainy, Polska uważa się za kompetentną. Ten kraj jest pierwszym punktem odniesienia dla uciekinierów z terenów objętych wojną. Rząd w Warszawie należy do najbardziej solidnych sojuszników Kijowa w walce przeciwko Rosji. Tym większe było oburzenie, gdy premier Donald Tusk w połowie października nie został zaproszony na spotkanie w Berlinie poświęcone trudnej sytuacji w Ukrainie. Kanclerz Olaf Scholz zaprosił na obiad tylko prezydenta USA Joe Bidena, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i brytyjskiego premiera Keira Starmera" - czytamy w materiale opublikowanym we wtorek w największym dzienniku niemieckich kół gospodarczych "Handelsblatt"
Annalena Baerbock, niemiecka minister spraw zagranicznych, odwiedziła Warszawę, aby poprawić relacje, ale spotkanie nie zlikwidowało napięć. - Ukraińcy bronią nie tylko własnej wolności, ale i całego Zachodu, więc musimy być gotowi, aby zrobić więcej - mówiła Baerbock na spotkaniu w gronie "poszerzonego Trójkąta Weimarskiego", cytowana przez dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska zirytowana niezdecydowaniem Niemiec
"Takie spotkanie nie zlikwiduje nagromadzonego w Polsce rozczarowania" - ocenili autorzy publikacji. - Polska jest sfrustrowana niezdecydowanym postępowaniem Niemiec - cytuje anonimowego dyplomatę unijnego "Handelsblatt".
Dotyczy to szczególnie Scholza. Jak twierdzi cytowane przez "Handelsblatt" źródło, krytyka dotyczy także ministra finansów Christiana Lindnera, który zablokował dyskusję o europejskim finansowaniu projektów obronnych.
Polska, czując swoją siłę gospodarczą, oczekuje od Niemiec większego zaangażowania. Komisja Europejska prognozuje dla Polski wzrost gospodarczy na poziomie 3,6 proc., podczas gdy Niemcy mogą liczyć na zaledwie 0,7 proc. - przypominają autorzy tekstu.
Zawiedzione oczekiwania
Powołując się na polskiego eksperta Piotra Burasa, redakcja zwraca uwagę na "wzajemne rozczarowanie" pomiędzy Scholzem a Tuskiem. Władze w Berlinie liczyły na poprawę relacji z Polską, lecz nie zauważyły, że "pole manewru nowych władz w Polsce jest ograniczone". Nieufność wobec Niemiec w czasach PiS zwiększyła się, co sprawia, że Tusk znajduje się pod presją. Premier Polski unika wszystkiego, co mogłoby narazić go na zarzut, że jest nastawiony zbyt przyjaźnie do Niemców.
Zdaniem niemieckiego dziennika, Premier Tusk liczył na znaczący gest ze strony Niemiec, który mógłby być uznany za sukces w polityce zagranicznej. Jednak takiego gestu nie było. W Polsce liczy się na zmianę podejścia rządu pod kierownictwem Friedricha Merza, który może być bardziej elastyczny w kwestiach obronnych - zdradza źródło, na które powołują się autorzy publikacji.
Artykuł w "Handelsblatt" jest kolejnym w ostatnich tygodniach materiałem krytycznie oceniającym stan relacji polsko-niemieckich. W podobnym tonie utrzymane były analizy między innymi w tygodniku "Der Spiegel" i dzienniku "Die Welt".
Zobacz także