Iskrzy między kancelarią prezydenta a MSZ
Kancelaria prezydenta "z zaskoczeniem" przyjęła słowa rzecznika MSZ Piotra Paszkowskiego, iż resort nie został powiadomiony o udziale Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. Paszkowski twierdzi, że takiej wypowiedzi nie udzielił.
22.02.2010 | aktual.: 22.02.2010 19:25
Z kolei w sobotę sporo zamieszania wywołała wypowiedź ambasadora Rosji Władimira Grinina, że jego placówka nie otrzymała z kancelarii prezydenta informacji o planowanym wyjeździe Lecha Kaczyńskiego do Katynia. Potem sprostowano, że media źle zrozumiały wypowiedź ambasadora, który mówił, że ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji, nie było ich w piśmie kancelarii prezydenta Polski, ale o zamiarze wyjazdu strona rosyjska wie.
Co powiedział rzecznik?
W poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej" w artykule poświęconym sprawie wyjazdu prezydenta na uroczystości katyńskie napisano m.in., że Paszkowski "zwraca uwagę, że zgodnie z regułami protokołu dyplomatycznego kancelaria prezydenta za pośrednictwem MSZ powinna poinformować o wyjeździe Lecha Kaczyńskiego urząd prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, a nie rosyjską ambasadę w Warszawie". W takim przypadku - jak miał powiedzieć Paszkowski - informację w formie noty dyplomatycznej nasza ambasada przekazałaby Rosjanom.
W poniedziałek wieczorem prezydencka kancelaria wystosowała oświadczenie: "Z zaskoczeniem przyjęliśmy oświadczenie rzecznika prasowego MSZ, iż resort spraw zagranicznych nie został powiadomiony przez Kancelarię Prezydenta RP o planowanym w kwietniu uczestnictwie Prezydenta RP w uroczystościach na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu. Takie oświadczenie - napisano - wprowadza w błąd opinię publiczną".
Tymczasem Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ twierdzi, że nie udzielał wypowiedzi, w której w jakikolwiek sposób by się odnosił do kwestii tego, czy do resortu wpłynęło powiadomienie o planowanym udziale prezydenta w uroczystościach katyńskich. Dodał, że odpowiednie pisma z kancelarii prezydenta wpłynęły do MSZ, a jego wypowiedź dotyczyła jedynie trybu ich przekazywania.
Sikorski: skoro prezydent chce jechać, to mu to umożliwimy
Z kolei szef dyplomacji Radosław Sikorski apeluje o zakończenie sporów związanych z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Zapewnia, że MSZ umożliwi prezydentowi Kaczyńskiemu udział w uroczystościach. - Deklarujemy i solennie potwierdzamy, że skoro pan prezydent jedzie, to rząd, a MSZ w szczególności, mu to umożliwią. Kuchnię zostawmy urzędnikom - powiedział Sikorski. - Prosiłbym, żeby ograniczyć te gorszące kontrowersje wokół upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej - dodał szef MSZ.
Kancelaria prezydenta w oświadczeniu przypomina, że 27 stycznia przekazała listy do Sikorskiego, sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika oraz wiceszefa MSZ Andrzeja Kremera informujące o udziale prezydenta w uroczystościach w Katyniu. Jak czytamy w oświadczeniu, powiadomieni o tym zostali też polski ambasador w Moskwie Jerzy Bahr oraz współprzewodniczący polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adam Daniel Rotfeld.
Kancelaria prezydenta podkreśla, że dodatkowo został przekazany, adresowany na ręce rosyjskiego ambasadora w Polsce Władimira Grinina, list z informacją o uczestnictwie Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach katyńskich.
Kancelaria prezydenta: informowaliśmy tak, jak dotąd
"Wobec powyższego powstaje pytanie, czy MSZ oraz Ambasada RP w Moskwie przekazały oficjalną notę stronie rosyjskiej z powyższą informacją. Całość korespondencji Kancelarii Prezydenta RP została bowiem przekazana Ministerstwu Spraw Zagranicznych RP zgodnie z dotychczasową praktyką i właściwymi procedurami" - zaznacza prezydencka kancelaria.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik pytany, czy Lech Kaczyński oczekuje jakieś odpowiedzi podkreślił, że list do ambasadora Rosji był jedynie kurtuazyjną formą przekazania informacji o tym, że głowa polskiego państwa weźmie udział w obchodach katyńskich. Jak zaznaczył, w tym piśmie podkreślono również, że udział prezydenta w obchodach będzie okazją, by spotkać się z szefem rosyjskiego państwa Dmitrijem Miedwiediewem.
- Prezydent weźmie udział w obchodach 70. rocznicy mordu na polskich oficerach NKWD w Katyniu. Pragnieniem pana prezydenta jest, żeby ten dzień był dniem jedności Polaków, wolą prezydenta jest by uczestniczyli w nim wszyscy przedstawiciele władzy: pan premier, marszałkowie sejmu i senatu - podkreślał Handzlik.
Jak dodał, głowa państwa uważa za bardzo ważną decyzję władz Rosji o udziale w uroczystościach premiera Władimira Putina. - Prezydent jako głowa państwa, jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie w Katyniu. Cieszymy się, że w tych uroczystościach wezmą udział władze Federacji Rosyjskiej - zaznaczył Handzlik.