Kulisy tajnej akcji. Sikorski miał pomóc w transporcie
"Irański dron ląduje w Queens" - czytamy w "The Wall Street Journal". W materiale o takim tytule dziennik ujawnia kulisy organizacji i transportu śmiercionośnej maszyny Shahed 136 - z ukraińskiego frontu prosto do USA. W operacji miał uczestniczyć polski szef MSZ Radosław Sikorski, do akcji wykorzystano transportowiec C-130, należący do polskich Sił Zbrojnych.
Jak informuje "The Wall Street Journal", we wtorek rosyjski dron irańskiej produkcji trafił do bazy Joint Base Andrews w stanie Maryland na pokładzie polskiego samolotu transportowego C-130. Dlaczego rosyjski dron zestrzelony w Ukrainie przyleciał polskim samolotem?
Produkcja Shaheda 136, najpopularniejszego na świecie drona wojskowego, jest nadzorowana przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu. Stany Zjednoczone uznały ją za organizację terrorystyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy Polaków o rozmowy USA - Rosja. "Współczuję Ukraińcom"
Okazuje się, że dron został wywieziony z Ukrainy przez siły specjalne Ukrainy i Polski we współpracy z amerykańską organizacją United Against Nuclear Iran. "Śmigła w jego silniku zostały uszkodzone, gdy został zestrzelony przez siły ukraińskie, ale reszta maszyny jest w zadziwiająco dobrym stanie. Ukraińcy uczynili go nieszkodliwym – Polacy to dwukrotnie sprawdzili – zanim przetransportowano go do USA" - czytamy na łamach "WSJ".
Sikorki pomógł w zdobyciu drona
Szef UANI, były ambasador USA przy ONZ Mark Wallace wraz z głównym fundatorem UANI Thomasem Kaplanem 28 stycznia był na kolacji w domu ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. "Podczas kolacji Kaplan i Wallace przekonali Sikorskiego do pomocy w zdobyciu rosyjskiego drona irańskiej produkcji dla USA. Polski minister skontaktował się telefonicznie z ukraińskimi partnerami jeszcze tego samego wieczoru, a w ciągu kilku dni udało się zdobyć unikalny, niemal nienaruszony egzemplarz Shaheda" - relacjonuje amerykański dziennik.
- Istnieje oś agresji między Iranem a Rosją. Islamska Republika wysyła śmierć i zniszczenie we wszystkich kierunkach, a my musimy wspólnie i bezpośrednio stawić temu czoła - powiedział Sikorski, tłumacząc swoją decyzję.
Sikorski nie chce jednak przypisywać sobie zasług za zdobycie drona. - Pierwszy ukłon należy się Ukraińcom, którzy go zestrzelili – powiedział.
Teraz dron zostanie przewieziony do Waszyngtonu i wystawiony na pokaz podczas konferencji Conservative Political Action Conference w ten weekend. Szef UANI podkreślił, że chce podkreślić znaczenie maszyn jako "najczęściej wykorzystywaną terrorystyczną broń masowego rażenia".
Źródło: "The Wall Street Journal"