Iran zaatakował bazę Al Asad. Jest komunikat MON ws. polskich żołnierzy
Iran wystrzelił pociski w kierunku dwóch amerykańskich baz. W jednej z nich stacjonuje grupa polskich żołnierzy. Jak przekazało Centrum Operacyjne MON, są oni bezpieczni.
08.01.2020 | aktual.: 08.01.2020 07:40
Pierwsza z baz znajduje się w Erbilu w irackim Kurdystanie. Druga to Al Asad, jedno z najważniejszych miejsc stacjonowania amerykańskich wojsk w Iraku. To tam od lipca 2019 roku służbę pełni również 150 żołnierzy z Polski.
Po informacjach o atakach pojawiła się obawa o stan zdrowia naszych żołnierzy. Centrum Operacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej poinformowało jednak Polską Agencję Prasową, że nasi rodacy są bezpieczni.
Gdy żołnierze w lipcu wyjechali do Iraku sprawa nie była szeroko komentowana. "Iracki portal informuje, że 150 polskich żołnierzy przybyło do bazy Al Asad w prowincji Anbar w Iraku. Wracamy walczyć do Iraku?" - pytał wówczas zaskoczony Wojciech Szewko, ekspert ds. Bliskiego Wschodu, który na bieżąco śledzi takie informacje.
Polska zmiana do Iraku była wysłana w ramach amerykańskiej operacji "Inherent Resolve" przeciwko Państwu Islamskiemu. Misja ma charakter "szkoleniowo-doradczy oraz logistyczny".
Głos zabrał także szef MON Mariusz Błaszczak. "Żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych na bazy Al Asad i Irbil. Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku" - napisał na Twitterze.
Rzecznik rządu Piotr Mueller, rzecznik rządu powiedział natomiast w radiowej Jedynce, że polskim żołnierzom nic się nie stało i nie ma informacji o przewidzianych atakach, choć jak podkreślił, sytuacja jest dynamiczna.
Iran zaatakował. Jest komunikat Pentagonu
CNN informuje, że w sumie na amerykańskie bazy spadło 13 pocisków. Zdarzenie miało miejsce około godz. 1:30 czasu lokalnego (godz. 23:30 czasu polskiego).
- Oczywiste jest, że pociski te zostały wystrzelone z Iranu - powiedział Jonathan Hoffman z amerykańskiego resortu obrony cytowany przez CNN. Jak dodał, rakiety były wycelowane w dwie bazy, w których na terenie Iraku stacjonują wojska amerykańskie i koalicyjne.
Początkowo media informowały, że prezydent USA Donald Trump natychmiast wygłosi oświadczenie z Gabinetu Owalnego w Białym Domu. Później okazało się, że nie nastąpi to jednak zbyt szybko.
Zobacz także
Źródło: wnp.pl, onet.pl