Iran stanowczo przeciwko „szlakowi Trumpa”. Ostrzega USA
Iran nie zgadza się na utworzenie „szlaku Trumpa” przez Armenię, łączącego Azerbejdżan z jego eksklawą. Doradca Chameneia ostrzega, że korytarz ten stanie się "grobowcem najemników" amerykańskiego przywódcy.
Co musisz wiedzieć?
- Iran sprzeciwia się utworzeniu „szlaku Trumpa”, który miałby łączyć Azerbejdżan z jego eksklawą i biec przez Armenię.
- Ali Akbar Welajati, doradca Chameneia, podkreśla, że Iran będzie działał na rzecz bezpieczeństwa Południowego Kaukazu, niezależnie od stanowiska Rosji.
- Deklaracja pokojowa podpisana w Waszyngtonie przez Armenię i Azerbejdżan przewiduje utworzenie tego korytarza.
Ali Akbar Welajati, doradca duchowego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneia, wyraził zdecydowany sprzeciw wobec planów utworzenia „szlaku Trumpa”. Ostrzegł, że Iran nie pozwoli na realizację tego planu, nawet jeśli Rosja miałaby inne zdanie.
- Wprowadzenie w życie tego spiskowego planu stanowiłoby zagrożenie dla bezpieczeństwa Południowego Kaukazu, a Iran podkreśla, że z Rosją lub bez niej będzie działał na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa Południowego Kaukazu - powiedział Welajati w wywiadzie dla agencji Tasnim i ostrzegł, że Teheran zablokuje utworzenie pasa tranzytowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka afera z KPO. Tusk reaguje. "Zero tolerancji"
Armenia i Azerbejdżan zawarły porozumienie w Białym Domu
W piątek w Białym Domu odbył się szczyt pokojowy z udziałem premiera Armenii i prezydenta Azerbejdżanu. Oba państwa podpisały dokument zobowiązujący do zaprzestania walk oraz otwarcia handlu.
Deklaracja ma na celu utworzenie „Szlaku Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu”. Jednak Iran, mający granice zarówno z Azerbejdżanem, jak i Armenią, nie zamierza się na to zgodzić.
Mimo że Rosja wyraziła zadowolenie z tego porozumienia, Iran pozostaje nieugięty. Welajati zapowiedział, że korytarz ten nie będzie „pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników”.
Wieloletni konflikt o Górski Karabach
W marcu 2025 roku resorty spraw zagranicznych Armenii i Azerbejdżanu uzgodniły treść porozumienia pokojowego. Konflikt między tymi sąsiadującymi ze sobą krajami nasilił się od czasu uzyskania przez oba państwa niepodległości po rozpadzie ZSRS, czyli od początku lat 90. XX wieku.
Wynika m.in. z zaszłości historycznych i geograficznego rozmieszczenia ludności ormiańskiej i azerskiej. Po ostatnich odsłonach wojny w 2020 i 2023 r. Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad Górskim Karabachem - odizolowanym regionem znajdującym się, w świetle prawa międzynarodowego, na terytorium Azerbejdżanu, lecz zamieszkanym do ubiegłego roku głównie przez ludność ormiańską. Do czasu azerskiej ofensywy w 2023 r. istniała tam nieuznawana republika, wspierana przez Armenię.
Źródło: PAP/WP