Irak nie taki niebezpieczny - twierdzi włoski minister obrony
Irak jest mniej niebezpiecznym miejscem, niż wielu to sobie wyobraża, nawet po zamachu na misję ONZ w Bagdadzie - oświadczył włoski minister obrony Antonio Martino, zacytowany przez "Corriere della Sera".
W Iraku stacjonuje obecnie 3 tysiące włoskich żołnierzy, ale w rozmowie z gazetą Martino przyznał, że bardziej niepokoi go los półtoratysięcznego włoskiego kontyngentu w Afganistanie.
"Sytuacja w Iraku jest znacznie mniej niebezpieczna niż w Afganistanie. Jest mniej niebezpieczna, niż sugerowałby to niedawny zamach bombowy" - powiedział minister, nawiązując do wtorkowego samobójczego ataku bombowego na budynek misji ONZ, w którym zginęły co najmniej 23 osoby, w tym szef misji, Brazylijczyk Sergio Vieira de Mello.
Według Martino, przemoc w Iraku skupia się w 80-kilometrowej strefie wokół Bagdadu, "gdzie działa 50 tysięcy ludzi, tęskniących za reżymem (Saddama Husajna)".
Większość włoskich żołnierzy służy w Iraku pod zwierzchnim dowództwem brytyjskim na południu kraju. Minister zaznaczył, że Włochy nie mogą zwiększyć swej obecności militarnej w Iraku ze względu na ograniczenia budżetowe.
Martino powiedział, że Stany Zjednoczone zwróciły się do Włoch o przekonywanie innych krajów, by wysłały swych żołnierzy do Iraku.
Minister dał jasno do zrozumienia, że włoski kontyngent pozostanie w Iraku prawdopodobnie tylko przez rok. Dodał, że większość sił włoskich w Afganistanie zostanie stamtąd wycofana w przyszłym miesiącu, zgodnie z harmonogramem.