Irak czeka na wyniki wyborów - zamknięto duże miasta
Irackie siły bezpieczeństwa były w stanie pogotowia w regionie stołecznym i czterech innych
wielkich prowincjach, aby zapobiec atakom terrorystycznym przed
ogłoszeniem wyniku grudniowych wyborów do parlamentu.
20.01.2006 | aktual.: 20.01.2006 10:57
W samym Bagdadzie około 5.000 żołnierzy irackich patroluje miasto i czuwa na dodatkowych posterunkach kontrolnych w oczekiwaniu na rezultat wyborów, który komisja wyborcza ma ogłosić o 15.00 (13.00 czasu polskiego), po modłach południowych.
Dodatkowe jednostki wojska i policji działają w prowincjach Anbar, Niniwa, Dijala i Nadżaf, nie wpuszczając i nie wypuszczając nikogo z wyjątkiem Irakijczyków wracających z pielgrzymki do Mekki.
W Anbarze, Niniwie i Dijali szerzy się partyzantka sunnicka, a stolica prowincji Nadżaf, święte dla szyitów miasto o tej samej nazwie, była w ostatnich latach kilkakrotnie celem ataków terrorystycznych.
Zamknęliśmy wjazdy i wyjazdy w tych prowincjach, aby zapobiec chaosowi lub aktom sabotażu podczas ogłaszania wyniku wyborów - powiedział major Falah al-Mohammedawi z irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Ograniczenia w ruchu podróżnych mają obowiązywać także w sobotę.
Przedstawiciele Irackiej Niezależnej Komisji Wyborczej powiedzieli, że ogłoszą wyniki w piątek, ale potem partie będą mogły przez dwa dni składać skargi i odwołania. Ostateczne uwierzytelnienie rezultatów głosowania może zabrać nawet do dwóch tygodni.
Wstępne wyniki wskazują, że najwięcej mandatów w 275-miejscowym parlamencie zdobędzie blok szyickich partii religijnych występujący pod nazwą Zjednoczonego Sojuszu Irackiego (ZSI). Nie uzyska jednak samodzielnej większości i aby rządzić, będzie musiał utworzyć koalicję z innymi ugrupowaniami.
ZSI jest główną siłą w obecnym rządzie tymczasowym, który utworzył w koalicji z sojuszem partii kurdyjskich. Oczekuje się, że w nowym, stałym rządzie dodatkowym partnerem koalicyjnym będą partie arabskich sunnitów. Tylko z ich udziałem można bowiem utworzyć gabinet jedności narodowej, który byłby w stanie poskromić sunnicką rebelię.
Arabscy sunnici (20% Irakijczyków) rządzili krajem od niepodległości w 1932 r. i byli uprzywilejowani za Saddama Husajna. Teraz wielu z nich nie może się pogodzić z przejęciem dominującej pozycji we władzach przez szyitów (60% Irakijczyków), pod rządami Saddama dyskryminowanych.
Według prawie kompletnych dostępnych wyników, blok szyicki zdobył 128 mandatów, czyli 10 mniej niż wynosi większość, sojusz kurdyjski 52, główna koalicja sunnicka 43- 44, inne ugrupowania sunnickie 15, a świecki blok byłego premiera Ijada Alawiego 25. Pozostałe mandaty przypadły mniejszym partiom.
Nowy parlament będzie pierwszym od upadku Saddama wiosną 2003 roku stałym parlamentem irackim, o czteroletniej kadencji.