Iracka Rada chce rezolucji ONZ o porozumieniu z USA
Iracka tymczasowa Rada Zarządzająca zabiega o potwierdzenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ - w formie przegłosowanej rezolucji - porozumienia zawartego w sobotę z USA w sprawie przekazania przez Amerykanów Irakijczykom władzy w ich kraju w czerwcu przyszłego roku.
18.11.2003 09:20
Jak poinformował w Bagdadzie członek irackiej Rady, Mahmud Ali Osman, gremium to wysłało list do przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa oraz do sekretarza generalnego ONZ, zwracając się o uchwalenie nowej rezolucji Rady, w której Narody Zjednoczone udzieliłyby poparcia planom przekazywania władzy w Iraku i zatwierdziły kalendarz takiego przekazania.
Osman jest jednym z dwunastu członków specjalnej komisji, powołanej w zeszłym tygodniu przez iracką Radę Zarządzającą w celu opracowania do 15 grudnia szczegółowego harmonogramu, w tym także prac nad konstytucją kraju i terminami wyborów w Iraku.
Kofi Annan zapowiedział w poniedziałek w Nowym Jorku, że ONZ "poważnie rozpatrzy" porozumienie iracko-amerykańskie w sprawie przyszłorocznego przejęcia władzy przez iracki rząd. Annan zastrzegł, że nie podjął jeszcze decyzji w sprawie udziału ONZ w tym procesie; nie wykluczył jednak, że Narody Zjednoczone odegrają "rolę polityczną".
Annan zastrzegł, że mimo prowadzonych w czasie weekendu intensywnych konsultacji z przywódcami irackimi i sekretarzem stanu USA Colinem Powellem, poświęconych nowemu politycznemu harmonogramowi przekazania władzy w Iraku, nadal nie podjął decyzji o powrocie personelu ONZ do Bagdadu. Pracownicy ONZ zostali odwołani ze stolicy Iraku po zamachu na siedzibę Narodów Zjednoczonych w Bagdadzie (19 sierpnia), w którym zginęły 22 osoby. Obecnie nieliczna grupa działaczy ONZ przebywa wyłącznie na terenach kurdyjskich na północy Iraku.
"Jeśli sytuacja poprawi się, będziemy gotowi wrócić" - powiedział Annan w Nowym Jorku. Zaznaczył, że ONZ może także wiele uczynić dla Iraku, działając poza granicami tego państwa - wymienił możliwość zorganizowania międzynarodowej konferencji w sprawach irackich, podobnej do spotkania afgańskiego, jakie miało miejsce przed dwoma laty w Bonn. Wybrano wówczas nowy rząd Afganistanu.
Annan w czasie weekendu rozmawiał m.in. z Powellem, a także z przewodniczącym tymczasowej irackiej Rady Zarządzającej, Dżalalem Talabanim. Talabani - jak wskazują koła ONZ - miał zabiegać o jak najszerszy udział ONZ w stabilizowaniu sytuacji w Iraku. Po poniedziałkowym spotkaniu z szefem dyplomacji niemieckiej Joschką Fischerem, Powell podkreślił, że obecność ONZ w Iraku stanowi integralną część amerykańskich planów przywracania niezawisłości tego kraju.
Tymczasem w najbliższy piątek wygasa porozumienie "żywność za ropę", na mocy którego ONZ dostarczała do Iraku żywność i leki, kupowane za wpływy z ograniczonego eksportu irackiej ropy naftowej. Odpowiedzialny za realizację tego porozumienia w ostatnich miesiącach amerykański dyplomata Steven Mann powiedział w Nowym Jorku, że mimo wygaśnięcia umowy, Irakijczycy będą otrzymywać pomoc żywnościową do czerwca przyszłego roku. Sytuacja po tym terminie - podkreślił - zależeć będzie od nowego rządu irackiego.
Program "żywność za ropę", wprowadzony w grudniu 1996 r. w ramach łagodzenia sankcji gospodarczych, nałożonych na Irak, wygasa z dniem 21 listopada. Gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ 22 maja anulowała sankcje wobec Iraku, postanowiono, że program zostanie utrzymany przez kolejne pół roku, a następnie odpowiedzialność za pomoc żywnościową przejmą amerykańskie władze okupacyjne.
Program - jak podaje Associated Press - nadal dysponuje dobrami o wartości 8,2 mld dol., co wystarczy mieszkańcom Iraku do czerwca przyszłego roku. Mann podkreślił, że USA utrzymają bez zmian system dostaw żywności i leków ONZ-owskiego programu, w tym także sieć dystrybutorów pomocy w samym Iraku i poza tym krajem. 2600 Irakijczyków, zatrudnionych przez ONZ przy realizacji programu, nadal będzie realizować te same zadania, lecz ich pensje będą płacone z budżetu Iraku.