IPN zapoznał się z częścią akt katyńskich
Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej
zapoznali się w Moskwie z częścią akt rosyjskiego
śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej. Nie było wśród nich akt tajnych ani decyzji o umorzeniu tego śledztwa - poinformował szef pionu śledczego IPN w
Warszawie Paweł Karolak.
Karolak wyraził nadzieję, że "po ewentualnym zniesieniu klauzuli tajności z pozostałej części akt, strona rosyjska udostępni je prokuratorom IPN".
Od 10 do 21 października delegacja IPN (trzech prokuratorów i historyk) zapoznawała się w Moskwie - na zaproszenie Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej - z 67 jawnymi aktami śledztwa tej prokuratury w sprawie Katynia. Zawierają one protokoły przesłuchań świadków (w tym członków rodzin ofiar oraz oficerów NKWD), materiały archiwalne dotyczące obozów jenieckich NKWD dla Polaków w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz listy z danymi ofiar zbrodni zabitych na podstawie decyzji władz ZSRR z 5 marca 1940 r.
Jak podkreślił Karolak, strona rosyjska nie zgodziła się na sporządzenie kserokopii tych akt. Dokonano ich oględzin, sporządzając stosowną dokumentację - dodał zarazem prokurator. Informacje z tych akt będą "przedmiotem dalszej analizy".
Delegacji IPN nie udostępniono zaś tajnych akt rosyjskiego śledztwa ani decyzji o jego umorzeniu z września 2004 r.
W sierpniu 2004 r. delegacji IPN z prezesem Leonem Kieresem okazano w Moskwie ponad 160 tomów akt śledztwa; zadeklarowano też udostępnienie wszystkich dla sporządzenia kopii. We wrześniu 2004 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski po rozmowach w Moskwie z prezydentem Władimirem Putinem powiedział, że rosyjski przywódca zapewnił go, "iż te dokumenty, które mają klauzulę tajności, zostaną jej pozbawione".
Od tego czasu nie ma jednak już mowy o dostępie do wszystkich akt. W marcu tego roku ambasada Rosji w Warszawie poinformowała stronę polską, iż prokuratura wojskowa w Moskwie może jej udostępnić 67 tomów śledztwa, ale bez możliwości sporządzenia uwierzytelnionych kopii; pozostałe akta nie zostaną udostępnione z powodu klauzuli tajności.
W marcu IPN oficjalnie wystąpił do Rosji o dostęp do akt i postanowienia o umorzeniu śledztwa. Nie znamy zatem oficjalnie ani kwalifikacji prawnokarnej zbrodni katyńskiej przyjętej przez wojskową prokuraturę Rosji, ani szczegółowych przyczyn umorzenia śledztwa - mówił wtedy szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza.
W lipcu strona rosyjska odpowiedziała, że "zainteresowane osoby z Polski" mogą zapoznawać się w Moskwie z 67 tomami akt rosyjskiego śledztwa "w wygodnym dla siebie czasie". Odpowiedź Rosjan nie odnosiła się w ogóle do prośby o udostępnienie postanowienia o umorzeniu rosyjskiego śledztwa.
5 marca 1940 r. władze ZSRR, w tym Stalin, wydały rozkaz zamordowania 22 tys. polskich oficerów i cywilów wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Wśród nich 15 tys. stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. NKWD rozstrzeliwało ich wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i w Kalininie (dziś - Twer). Nadal poszukiwane są mogiły ok. 7 tys. osób.
Rosyjskie śledztwo prokuratury wojskowej w tej sprawie trwało 14 lat. Umorzono je 21 września 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów. W przeciwieństwie do Polski, Rosja nie uznaje mordu katyńskiego za nieprzedawniającą się zbrodnię ludobójstwa, tylko za serię zwykłych zabójstw, których karalność już się przedawniła.
Polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej IPN wszczął w listopadzie 2004 r. po zawiadomieniu Komitetu Katyńskiego. Podstawowy cel tego śledztwa to ustalenie wszystkich sprawców zbrodni - od wydających rozkaz przez przekazujących go, aż do wykonawców. Według IPN, liczba wszystkich sprawców może dojść do 2 tys. Rosja w swoim śledztwie uznała, że wykonawcy rozkazów, nawet zbrodniczych, nie ponoszą odpowiedzialności - to jedna z różnic między Polską a Rosją w podejściu do sprawy.
Przez lata w ZSRR i PRL twierdzono, że mordu dokonali hitlerowcy. Dopiero w 1990 r. ówczesny przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow przyznał, że zbrodni na Polakach dokonało NKWD. W 2000 r. otwarto trzy cmentarze wojskowe upamiętniające ofiary zbrodni - w Katyniu, Charkowie i Miednoje pod Twerem.