IPN szuka na Powązkach grobów gen. Emila Fieldorfa "Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego
IPN wrócił na Łączkę. Na warszawskich Powązkach rozpoczął się kolejny etap poszukiwań szczątków żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Prace potrwają dwa tygodnie.
Pełnomocnik prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do spraw poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego, profesor Krzysztof Szwagrzyk, przewiduje, że na wyznaczonym teraz obszarze mogą znajdować się szczątki ponad 90. osób. - Nie wiem, czy przez dwa tygodnie uda się wydobyć je wszystkie - mówi profesor.
IPN wciąż szuka grobu generała Emila Fieldorfa "Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego. Poszukiwania są prowadzone tam, gdzie nie stoją postawione później nagrobki. Jednak całkowite zakończenie prac może nastąpić dopiero po zmianie przepisów. - Chodzi o to, aby można było kopać w miejscach grobów - mówi prezes IPN Łukasz Kamiński. W tej chwili zespół specjalistów tworzy propozycje odpowiednich zmian w prawie, które umożliwią takie prace.
W środę prezes Kamiński ma rozmawiać z wojewodą mazowieckim o ewentualnym przeniesieniu współczesnych nagrobków w inne miejsce cmentarza i nazwaniu Łączki cmentarzem wojennym.