IPN stworzył kolejną grę planszową. Na prezentacji nie zabrakło senator Anny Marii Anders
Instytut nie powinien kojarzyć się wyłącznie z pracami archiwistów - uznał IPN i zrealizował projekt dwóch uczennic. To gra o misiu Wojtku, który przebył szlak bojowy z armią gen. Andersa. Zachwytu planszówką nie kryła córka generała.
20.02.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:29
We wtorek, w Szkole Podstawowej nr 57 im. Gen. Władysława Andersa w Gdańsku, pokazano nową grę wydaną przez Instytut Pamięci Narodowej. W prezentacji uczestniczyła córka dowódcy 2. Korpusu Polskiego Anna Maria Anders.
Skąd pomysł? Miś Wojtek to efekt zrealizowania projektu dwóch uczennic. Przedstawiły go w konkursie na historyczne gry planszowe ogłoszonym w 2015 r. w ramach Radosnych Obchodów Niepodległości we Wrocławiu. Na pomysł zwrócił uwagę Karol Madaj, p.o. naczelnika Wydziału Edukacji Historycznej Biura Edukacji Narodowej IPN w Warszawie.
- Przetestowaliśmy grę w szkołach i wiemy, że jest to świetne narzędzie edukacyjne - podkreślił Madaj. Wspólnie z dwiema uczennicami ustalili zasady gry. Szatę graficzną gry wybrały dzieci.
- Dzieci są zafascynowane misiem i chcą wiedzieć dokładnie, co, gdzie i jak, i to jest świetna okazja, żeby opowiedzieć im o 2. Korpusie Polskim, Monte Cassino i gen. Władysławie Andersie. Musimy tę grę upowszechniać, żeby była wszędzie, żeby jak najwięcej dzieci mogło się dowiedzieć o tej ważnej części naszej historii - powiedziała Anna Maria Anders.
Planszówka ma być wykorzystywana podczas lekcji we wrocławskiej szkole. Nie pierwszy raz jednak uczniowie słyszą o misiu Wojtku. Jak zapewniła dyrektor placówki, uczyły się o nim już wcześniej.
Kim jest miś Wojtek?
Historia niedźwiadka sięga II wojny światowej.
IPN przypomina, że w 1941 roku Niemcy napadły na Związek Sowiecki. Józef Stalin zgodził się na utworzenie polskiego wojska z osadzonych w obozach pracy Polaków. W 1942 r. polscy żołnierze i cywile, na czele z gen. Andersem opuścili ZSRR, aby wesprzeć siły brytyjskie w walce z Niemcami. W drodze do Iranu kupili od napotkanego chłopca małego niedźwiadka.
Nazwali go Wojtek i... wcielili do polskiego wojska. Wspólnie przeszli cały szlak bojowy - z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii.
Źródło: Radio Zet