IPN nie chce ujawnić akt śledztwa ws. teczki TW Bolka. "Nie ma takiej konieczności"
IPN odmówił udostępnienia prasie akt umorzonego przez siebie śledztwa w sprawie podrabiania teczki TW Bolka. Instytut twierdzi, że nie występują okoliczności, które zmuszałyby go do opublikowania dokumentacji śledztwa.
13.08.2018 | aktual.: 13.08.2018 10:52
W lipcu białostocki oddział IPN umorzył śledztwo w sprawie podrabiania w latach 70. dokumentów z agenturalnej teczki TW Bolka. Ekspertyza instytutu wykazała wówczas, że 56 dokumentów dotyczących TW Bolka jest autentycznych, natomiast 6 zostało podrobione przez SB. Prawdziwe okazały się m.in. zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia agenturalne. Mimo to, były prezydent uznał, że w ten sposób historycy "przyznali mu rację" i oczyścili go z zarzutów o współpracę ze służbami PRL.
IPN umorzyło dalsze śledztwo z powodu upływu terminu karalności popełnionych fałszerstw. Chcąc poznać szczegóły ustaleń, dziennikarze "Wprost" poprosili instytut o udostępnienie akt postępowania w trybie dziennikarskim, jednak zajmująca się sprawą prokurator odmówiła.
- Akta postępowania przygotowawczego mogą być za zgodą prokuratora udostępnione w wyjątkowych wypadkach. W niniejszej sprawie taki wyjątkowy wypadek nie zachodzi - oświadczyła Katarzyna Opacka z pionu śledczego białostockiego IPN.
Biorąc pod uwagę zainteresowanie opinii publicznej sprawą oraz liczne wątpliwości dotyczące przeszłości Lecha Wałęsy, słowa prokurator Opackiej mogą dziwić. Były prezydent jest oskarżany o współpracę z SB od wielu lat. Analizą przeszłości byłego lidera Solidarności zajęli się m.in. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk w książce "SB a Lech Wałęsa: przyczynek do biografii" z 2008 roku.
Źródło: "Wprost"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl