"Inwigilowali Sikorskiego, za WSI odpowiadał Komorowski"
Antoni Macierewicz uważa, że toczy się kampania propagandowa mająca zdyskredytować działalność komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, którą kierował. Według niego to wynik walki wewnętrznej w PO. Podał przykład akcji o kryptonimie "Szpak", którą WSI prowadziły wobec obecnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego; jak mówił, ministrem odpowiedzialnym za WSI był wtedy Bronisław Komorowski.
26.02.2010 | aktual.: 26.02.2010 19:37
W ocenie Macierewicza obecna kampania prowadzona w obronie WSI jest ściśle związana ze strachem - jak mówił - pogrobowców tej organizacji, że zostaną im zabrane niesłusznie nabyte przywileje emerytalne. Jego zdaniem, nieprawdziwe informacje pojawiające się na temat komisji weryfikacyjnej są spowodowane rodzajem walki wewnętrznej w PO.
Macierewicz przypomniał akcję o kryptonimie "Szpak", którą WSI prowadziły wobec obecnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Teczka z materiałami zgromadzonymi w czasie akcji "Szpak" została odtajniona i upubliczniona przez Sikorskiego.
- Nie jest prawdziwe oświadczenie pana Bronisława Komorowskiego, że inwigilacja Radosława Sikorskiego miała miejsce wtedy, gdy on nie pełnił funkcji wiceministra obrony narodowej odpowiedzialnego za WSI - podkreślił Macierewicz.
- Jest dokładnie odwrotnie. Data rozpoczęcia postępowania WSI mająca na celu inwigilację Sikorskiego to 2 października 1992 roku. Ta procedura trwała przez następne dwa lata. Przez większość tego czasu pan Bronisław Komorowski był wiceministrem ON odpowiedzialnym za WSI - dodał.
Zdaniem Macierewicza, WSI prowadziły "intensywne i brutalne" rozpracowanie Sikorskiego, ponieważ ten miał wiązać się z nieodpowiednimi z punktu widzenia służby ugrupowaniami. - Było to rozpracowanie, w którym używano wszelkich narzędzi operacyjnych z podsłuchem czy podglądem operacyjnym włącznie. Były to działania kierowane wobec samego Sikorskiego, jego narzeczonej, jego rodziców, bliskich i współpracowników - mówił Macierewicz.
Polityk PiS stwierdził też, że sprawę prowadził "zaufany funkcjonariusz Bronisława Komorowskiego" - Lucjan Jaworski.
Według Macierewicza, nieprawdą jest, że większość spraw skierowanych przez komisję weryfikacyjną do prokuratury została umorzona. Zapewnił też, że podczas prac komisji weryfikacyjnej ustawa o likwidacji WSI była "pedantycznie" przestrzegana. - Próba sugerowania, że podczas jej prac zbierano jakieś haki, nieprawdziwe, fałszywe lub nielegalnie zdobywane zarzuty, że prowadzono jakieś indywidualne zarzuty, jest absolutnie fałszywa - powiedział.