Inwigilacja Pegasusem. Bodnar: korzystały z niego CBA, SKW i ABW
Już wiadomo, że w latach 2017-2022 inwigilowano Pegasusem 587 osób. W środę szef resortu sprawiedliwości poinformował, że z systemu tego korzystały Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
17.04.2024 | aktual.: 17.04.2024 13:17
Z informacji prokuratora generalnego przesłanej we wtorek do Sejmu i Senatu wynika, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było objętych taką kontrolą w 2021 roku - 162. W przesłanej informacji podano też, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby.
- To były trzy służby. Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - odpowiedział w środę Bodnar, dopytywany, które służby konkretnie używały Pegasusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister dodał, że jeżeli chodzi o policję, to ona również korzystała z Pegasusa, ale - jak poinformował prokurator generalny - "nie korzystała indywidualnie, tylko prosiła za każdym razem CBA o wsparcie".
- Generalnie te dane, które zostały przedstawione, dotyczą tych trzech służb i nie mamy wiedzy, żeby jakiekolwiek inne służby stosowały i korzystały z Pegasusa - zaznaczył Bodnar.
Sędziowie "nie mieli świadomości"
Prokurator generalny ocenił też, że sędziowie, którzy wydawali zgodę na użycie kontroli operacyjnej przy pomocy Pegasusa, nie mogli mieć świadomości, że dotyczy ona tak inwazyjnego oprogramowania.
- Nikt nie wiedział o istnieniu takiego systemu, że ta zgoda jest tak inwazyjna, że dotyczy tego urządzenia końcowego - mówił. Dodał, że sędziowie nie wiedzieli, że w ten sposób będzie można zgłębić wszystko, "co się w tym urządzeniu komórkowym dzieje". Ponadto, że będzie dostęp do "wszystkich informacji zarówno aktualnych, jak i z przeszłości, jak również, że ten system daje możliwość wręcz dokonywania manipulacji na telefonie".
W jego ocenie Pegasus, w części przypadków, służył walce politycznej.
- Aby zdobywać różne informacje na przeciwników politycznych - zaznaczył minister i podkreślił, że najdobitniej dowodzi tego sprawa Krzysztofa Brejzy.
Zobacz także