Inwazja wron na Jekaterynburgu
W Jekaterynburgu, w Rosji z powodu ogromnych ilości śmieci pojawiły się setki tysięcy wron. Naukowcy biją na alarm i wezwali do walki z ptakami.
09.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 12:32
Przewodniczący Uralskiego Towarzystwa Ornitologicznego Wadim Riabicew uważa, że liczebność wron w mieście trzeba regulować, ponieważ ptaki te rozmnażają się w wielkich ilościach i wyrządzają znaczną szkodę ludziom i przyrodzie.
- Nie stanowi tajemnicy, że wrony rozrzucają i roznoszą śmieci. Prócz tego, ptaki te pozostawiają w parkach i lasach tyle łajna, że giną od niego sosny. Jeszcze więcej problemów stwarzają latem, kiedy rozlatują się po lasach. Niszczą wtedy pisklęta i jajka ptaków śpiewających, wydziobują oczy młodym sarnom i jeleniom - podkreśla ornitolog.
Odstrzał wron w miastach jest według prawa zabroniony. W tej sytuacji, jedynym rozwiązaniem jest ich odłów przy pomocy specjalnych pułapek. Służby komunalne nie śpieszą się jednak z rozwiązaniem tego problemu.
Riabiecew uważa tę metodę za nieefektywną. - Wrony to bardzo mądre ptaki. Jedna, dwie trafią do pułapki, a potem dostrzegają co im grozi i nie dają się złapać - zaznacza. Za jedynie skuteczną metodę rozwiązania problemu naukowiec uważa zmniejszenie liczby otwartych zbiorników i wysypisk śmieci w mieście.