Inwazja w Libercu. Setki nietoperzy ukryte w szpitalnych zakamarkach
W czwartek pracownicy z organizacji prozwierzęcej Archa Liberec złapali 408 nietoperzy, a dokładnie karlików malutkich, w jednym z korytarzy szpitala w Libercu. W piątek wrócili na miejsce i znaleźli kolejnych 22 latających ssaków. To jednak nie był koniec.
Karlik malutki to pospolity gatunek nietoperza, który lubi odwiedzać miejskie mieszkania w ciepłe letnie wieczory. - Nie mamy pojęcia, dlaczego te inwazje nietoperzy są tak intensywne w tym mieście. W każdym razie prawdopodobnie dobrze byłoby nie otwierać zbyt często okien w nocy – powiedział Petr Stýblo ze stacji ratunkowej dla zwierząt w rozmowie z portalem Novinky.
W szpitalu w Libercu nietoperze jako miejsce swojej kryjówki wybrały korytarz oddziału zakaźnego i dermatologicznego. – Nietoperze wlatywały przez otwór wentylacyjny, ale nie mogły wrócić tą samą drogą – powiedziała Veronika Krausová z Liberec Archa, ośrodka dla zwierząt w potrzebie, która w piątek łapała karliki w szpitalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzień wcześniej ratowaniem uwięzionych zwierząt zajmowała się jej koleżanka Ivana Hancvenclová. Spędziła cztery i pół godziny w szpitalu i złapała 408 nietoperzy. – Była to zdecydowanie największa liczba w pojedynczej inwazji, jaką napotkaliśmy podczas naszej działalności – zaznaczono.
To jednak nie był koniec. Rekord został pobity w piątek w bloku w Jabloncu nad Nisou. – Było to stare mieszkanie babci z meblami z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Było ciemno, cicho, nikt tu już nie mieszkał. To właśnie przyciąga nietoperze – wyjaśniła Veronika Krausová.
Według niej z tego mieszkania mogło zostać złapanych nawet sześćset nietoperzy. – Ale jeszcze ich nie policzyliśmy, będziemy musieli tam wrócić, bo nie mogliśmy złapać ich wszystkich – dodała Krausová.