Inwazja obcego gatunku. "Zmutował". Zagrożony Poleski Park Narodowy
Przyrodnicy z Poleskiego Parku Narodowego biją na alarm: lokalnemu ekosystemowi zagraża obcy gatunek. W sprawie raka marmurkowego władze parku apelują do turystów.
Występowanie raka marmurkowego potwierdzono już w jeziorach Miejskim i Kleszczów w okolicach Ostrowa Lubelskiego. To pierwsze jezioro położone jest zaledwie o kilkanaście kilometrów od granic rezerwatu - alarmują przyrodnicy.
"Każde spotkanie osobnika tego gatunku na terenie parku należy zgłosić do dyrekcji, a w miarę możliwości należy go dostarczyć do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Starym Załuczu lub Ośrodka Dydaktyczno-Administracyjnego w Urszulinie" - piszą władze Poleskiego Parku Narodowego do turystów w apelu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Eksperci wyjaśniają, że ekspansja raka marmurkowego oznacza zagładę obszarów wodno-błotnych: masowe ginięcie płazów i zanikanie zbiorników wodnych.
Rak marmurkowy powstał w akwarystyce w wyniku mutacji.
"Do inwazji wystarczy 1 osobnik"
"Należy pamiętać, że do inwazji wystarczy 1 osobnik, ponieważ gatunek ten rozmnaża się dzieworodnie (bez obecności samców)" - wyjaśniają przyrodnicy z PPN. Dodają, że z rakiem marmurkowym nie radzą sobie rodzime raki i drapieżne ryby: sumy, szczupaki, sandacze i okonie.
Informacje o zaobserwowaniu osobników raka marmurkowego poza terenem Poleskiego Parku Narodowego należy przekazywać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
Tymczasem na Pomorzu przyrodnicy mają problem z innym szkodnikiem. Rezerwat w okolicach Goleniowa zaatakowały żarłoczne larwy motyli.