Inwazja biedronek. Sprawdź, czy nie masz ich w swoim domu
Wchodzą do domów przez szpary, przesiadują całymi chmarami na ścianach budynków, przypominają nasze rodzime biedronki, jednak naukowcy ostrzegają przed nimi. Mowa o biedronkach azjatyckich, które w niepokojącym tempie opanowują nasze środowisko.
Biedronki azjatyckie, powszechnie zwane też biedronkami ninja lub arlekinami, to gatunek, który został sprowadzony do Europy w celu walki z mszycami. Wszelkie badania wykazały, że są one bardzo skutecznym wrogiem dla tego ogrodowego szkodnika. Nie przewidziano jednak, że ten obcy owad nie tak się rozprzestrzeni. Tym samym okazał się nie tylko zagrożeniem dla mszyc, ale i dla naszych rodzimych biedronek, a nawet dla ludzi.
"Ten owad uciekł spod kontroli"
Jesień to okres, kiedy biedronki azjatyckie szukają schronienia. To dlatego tak łatwo można znaleźć je obecnie na oknach, parapetach, a nawet w łóżku. Na Facebooku pojawiło się nagranie udostępnione przez Tatrzański Park Narodowy. Okazało się, że owady bytują na ścianie zakopiańskiego Centrum Edukacji Przyrodniczej.
- Biedronka azjatycka wcale nie napawa nas radością. To nie jest nasza rodzima biedronka. Ten owad uciekł spod kontroli i okazało się, że atakuje nie tylko mszyce, ale również inne gatunki. Atakuje nasze rodzime biedronki, które również zwalczają mszyce, a co gorsza wcale nie jest taka miła i taka zdrowa dla człowieka, jak mogłoby się wydawać. Azjatycka biedronka może człowieka ukąsić i wywołać reakcję alergiczną. Ponadto może wydzielić brudzącą substancję, czyli hemolimfę - wyjaśnia edukator CEP Marek Kot.
Aby uchronić się przed biedronką azjatycką, znalezionych w domu osobników tego gatunku najlepiej nie zbierać rękami. Dobrym pomysłem jest użycie odkurzacza, a następnie jak najszybsze usunięcie worka, by owady nie wydostały się z powrotem.